38

2K 219 20
                                    

Jungkook stał w łazience i nie wierzył, że to robi. Do czego ludzi doprowadza desperacja...
W pewnym sensie kobiety mają łatwiej. Gdyby nią był założyłby jakąś seksowną, koronkową bieliznę i Park z pewnością straciłby głowę. A tak... Pozostało mu dużo bardziej żenujące rozwiązanie.
Kookie poprawił kocie ucho na opasce i założył ją na głowę. Pamiętając słowa Tae ułożył włosy tak, by wyglądało, jakby ozdoba była prawdziwa. W końcu ściągnął koszulkę i założył biały fartuszek. Według własnej oceny wyglądał idiotycznie. Ale zaufał V, który widząc go w przymierzalni stwierdził, że to dobry pomysł. Narysował sobie jeszcze kredką do oczu Jimin'a małe wąsy i kropkę na nosie.
Chłopak wyszedł z łazienki i zerknął na zegarek. Chim Chim powinien niedługo wrócić. Poszedł więc do kuchni i zabrał się za gotowanie.
Nie minęło dziesięć minut, a drzwi mieszkania otworzyły się i stanął w nich Jimin.
- Już jestem! - zawołał wesoło ściągając buty. - Nie uwierzysz, co... - zaczął, ale gdy wszedł do kuchni urwał wypowiedź. Widok nagich pleców młodszego zbił go z tropu, a gdy Jeon odwrócił się twarzą do niego z talerzami w ręce myślał, że nogi się pod nim załamią. Jungkook wyglądał tak cholernie uroczo. Miał ochotę go pocałować. I rozebrać. I, cholera, wziąć na stole, najlepiej natychmiast.
- Ciasteczko, o... O co chodzi? - zapytał lekko się jąkając.
- A o co ma chodzić? Zrobiłem kolację. - odpowiedział wyższy siląc się na obojętność, ale nie mógł powstrzymać lekkiego rumieńca na policzkach.
Minął starszego i położył talerze na stole siadając przy jednym z nich.
- Chodź jeść.

Przez całą kolację Jimin starał się ogarnąć chaos w swojej głowie. Ale to było praktycznie niemożliwe. Każde spojrzenie na siedzącego naprzeciw chłopaka sprawiało, że krew odpływała mu w dolne partie ciała...
- Ciastek, pozwolisz, że pójdę się umyć. - powiedział cicho. - Zostaw naczynia, zaraz pozmywam.
Starszy szybko uciekł do łazienki i zamknął za sobą drzwi. Kookie'emu zadrżała warga, a z oczy pociekły łzy. Miał rację. Nie kręci Jimin'a ani trochę. Poszedł do sypialni zrzucając po drodze opaskę i fartuch gdzieś w kąt. Rzucił się na łóżko i płakał tak długo, aż nie zasnął.
Chim Chim dołączył do niego dużo później. Widząc, że młodszy już śpi położył się obok niego i przytulił Jeon'a. Nie zorientował się, że poduszka była cała mokra od łez.

I love you ㅐ Park Jimin x Jeon JeonggukWhere stories live. Discover now