Rozdział 18"Polska...czyli jaka bieda,że łamię gnaty."

14.7K 1.3K 690
                                    


Artur


Po tym jak jebnąłem głową w łódź z napisem "POLSKA STRAŻ", zanurkowałem na słupek z ptasią kupą i do wody...I tyle mnie było...
Świat zniknął...
Umarłem...






 Amen [*]








Dobra...
Przeżyłem...
Ale...
Kiedy się ocknąłem nad moją głową widniał nie kto inny jak blond bachor,lat trzynaście i ciągnął ode mnie ślinę...Woda kapała mu z koniuszków włosów wpadając do moich oczu...Nie do końca wiedziałam co się dzieje...Gwałcą?

-Uh...Dobra! Żyje!-krzyknął Marko.-Już nie musisz mnie kastrować!
-ARTUR!!!-słodki wrzask Setha dotarł do mych uszu i ujrzałem go trzymanego przez Nataniela. Rudy owinął mu się wokoło nogi i nie pozwolił by ten podbiegł.-PUŚĆ MNIE!!!
-Se...se...-jęczałem przygłuszonym głosem .Czułem wodę w płucach.
-Wezwij karetkę!
-Nie mam telefonu!

Bracia na dobre się kłócili,a ja odkręciłem się do nich dupą i zacząłem wypluwać nadmiar H2O. Było trochę tego...Na szczęście przyjazne,ale zarazem pełne wkurwienia łapy mi pomagały.Marko z widoczną przyjemnością wyciskał mi flaki. Czy on serio ma 13 lat? Może to pomyłka? POMYŁKA GENETYCZNA!!!

-Morke,dość...-odezwał się Nataniel i nagle w objęcia wpadła mi moja druga połówka. Oczywiście przedtem wykopała mordującego mnie gimnazjalistę i posłał go na drugi koniec kraju.

-Artur!

-Moje żebra...Co się stało?-spytałem nadal otumaniony.
-Topiłeś się i...
-Ja cię uratowałem.-odezwał się Marko po powrocie z Zakopanego. Gdzie ciupaga? Gdzie baca?
-Sam go utopiłeś prawie!-wydarł się Seth i przyjebał bratu.-I CO TY TU W OGÓLE ROBISZ?!
-Ruszyłem za tobą...autobusem.-powiedział dumnie i spojrzał na Matrasa.-A jego zgarnąłem z fotela...

-W brew mojej woli...SPAŁEM!-jęknął oburzony malec.-I gdzie my jesteśmy niby?
-Aktualnie?W Polsce.-powiedziałem wstając chwiejnym krokiem. Dyńka bolała,nie czułem ciała i pikawa siadała...-Jakaś wieś czy cuś...


Seth


Za jakie grzechy przyszło mi to wszystko? Bóg mnie jednak nie kocha i w kulki sobie leci?
-Braciszku...czemu się dałeś wyruchać?

Czarna dupa...Szatan...ZABIJE GO I TYLE!

-Bolało?
-Najwyżej pójdę siedzieć za zabójstwo w afekcie...-mruknąłem pod nosem.
-Co?-pytał dalej brat.

-NIC! Wyślę cię poleconym do matki! W   k a w a ł k a c h!
-No już,już.-Artur objął mnie ramieniem i otworzył drzwi pokoju. Było nas  stać tylko na jeden pokój z podwójnym łóżkiem,kanapą,stolikiem i małą łazienką.Niby wieś,a płacić trzeba za klitkę...


-Ooo! To ja śpię

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Ooo! To ja śpię ...-zaczął Marko,ale jak to mam w zwyczaju zanurkowałem w pościeli.

-MOJE!-objąłem łóżko.

-Apsasa!-wskoczył na mnie Artur.
-Aaa!!!

-Kanapka!-wylądował na nie Nataniel,którego przygniótł dzieciak.
-O chuj!!! Moje jądra!-wrzasnął Matras przygniatany przez wyrośniętego gimnazjalistę.
-Złazić ze mnie!-wrzasnął Artur i wszyscy oprócz mnie spadli na podłogę.

-Dobra! Losujemy kto gdzie śpi!-ogłosiłem wyciągając zapałki z szuflady i połamałem je na cztery.-Dwie całe to łóżko,połowa to kanapa.Najkrótsza to podłoga.

Zgodnie wyciągnęliśmy losy i...zamarłem...Trafiła mi się podłoga. Fuck!
-YEEEy!!! Mam łóżko!-wydarł się mój przeklęty brat i padł na pościel.

-A ja kanapę...-mruknął Nataniel.

Spojrzałem na skołowanego Artura. Mój brat i chłopak...Mają spać razem?! NIEEEEE!!! VETO! NIET! 

-Nataniel...Zamienisz się?-spytał Artur,a rudy z niechęcią spojrzał na łóżko. W sumie ja też bym nie chciał spać z moim wkurzającym bratem.
-Oj ,przyszły szwagier nie gryzie.-zaśmiał się Marko i pociągnął Artura na łóżko.
-Zostaw mojego chłopaka!!
-A mówiłeś,że zawsze będziesz się zemną wszystkim dzielił...W s z y s t k i m.-zaśmiał się chciwie molestując mi faceta. Artur miał oczy jak talerze i wyglądał jak wymemłana lalka...
-Czy ja jestem rzeczą?-mruknął załamany brunet i spojrzał na mnie. Zaraz złapałem go za nogi i zacząłem ciągnąć.
-Artur jest mój!!
-Sknera!
-Marko puść!!!
-Sam puść!
-Bo cię zgwałcę!!! KIJEM OD SZCZOTKI!!!
-AAAAAAAAAAAAA!!!!


3 godziny później...

Wyszło tak,że Artur wybuchł i zgarnął mnie na łóżko.Leżał pomiędzy mną,a Marko i czytał książkę. Nataniel zaś patrzył na mnie z kanapy... czuje się niezręcznie,kiedy rudy tak mnie sztapluje wzrokiem...Brrr!
-Seth...-mruknął Matras.
-Co?
-Uciekliście,bo chcecie być razem,a rodzice wam nie pozwalają?
-Tak...

-To takie romantyczne ^^ -wyszczerzył kły i wtulił się w poduszkę.Wyglądał jak małe dziecko. Całkowicie niewinnie. I ten maluch mnie macał? Wierzyć mi się nie chce.
-No niezbyt...-mruknąłem...
-Czemu?-spytał nagle Marko.
-Bo ty tu jesteś -_- 
-A w mordę chcesz?!
-Cicho! Czytam!-warknął Artur.-Chce wiedzieć czy bohaterka zostanie wampirem czy nie!

-O Zmierzch! Ona będzie mieć z nim dziecko!-wydarł się beztrosko mój brat,a Artur pierdolnął knigą(zabrakło cyrylicy) w ścianę gasząc światło.
-No i kurwa dobranoc...-obraził się i poszedł spać. Ja zresztą też...


Artur



Wilgotne,mokre usta składały na moich wargach namiętne i pełne pasji pocałunki.Czułem przyśpieszony oddech,który łapczywie odbierał mi tlen. Gdy otworzyłem oczy w ciemnościach ujrzałem znajome blond włosy...Oddałem się pocałunkom bez opamiętania. Wplotłem palce w jego włosy przyciągając go bliżej i pozwalając mu wejść na mnie.

-Mmmm~~- jęknąłem z zachwytem,kiedy jego udo otarło się o moją męskość.

Pocałunki z każdą chwilą stawały się coraz bardziej chaotyczne. Nasze języki wirowały i badały nawzajem nasze podniebienia powodując u mnie euforię...Sam nie wiem kiedy po tej gimnastyce ust zasnęliśmy w objęciach. 

Wiedziałam,że z seksu nici...W pokoju były dwie postronne osoby,a jedna leżała obok...Tylko ...Czy Seth leżał z lewej czy z prawej?


-----------------------------------------------------------------
Tym razem dałam trochę mniej...T_T 
Mam dużo nauki tak ,wiec rozdziały postaram się wrzucać w Piątek wieczorem,lub w sobotę,bodajże w niedziele XD
 Tak się cieszę,że mam już tylu czytelników.
Moje małe serce rośnie,a pomysłów puki co nie brakuję.
Także do zobaczyska ^^



Moja niania to Gej[ ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz