Rozdział II

8.8K 440 41
                                    

- Dlaczego nic mi nie mówisz?! - Draco zaczął się na mnie drzeć gdy tylko zostaliśmy sami. Czyli po lekcjach.

- Bo nie pytasz. - gdy to powiedziałam kąciki ust Dracona delikatnie się uniosły w pół uśmiechu po czym jego twarz powróciła do dawnego wyrazu.

- Może masz mi coś jeszcze do powiedzenia zanim dowiem się tego od przypadkowych osób? - spuściłam głowę. Jak miałam mu powiedzieć o tym, że jestem przyrodnią siostrą Voldemorta? Wiem, że to dziwne, ale nie chciałam mu tego wyjaśnić.

- Yyyy... nooo tak..

- Super. To może w ogóle nic mi nie mów!!

- Okey. Nara. - poszłam sobie.

Mam dosyć tego, że wszyscy się na mnie wydzierają. Najpierw Harry potem nauczycielka a teraz Draco.

Powoli wyszłam z zamku. Nie chciałam, by ktokolwiek mnie zauważył, bo wtedy miałabym kłopoty. Nareszcie doszłam do mojego ukochanego miejsca. Miejsca, gdzie rosła samotna wierzba. Nie mam pojęcia jak, ale mogłam spokojnie położyć się przy jej korzeniach a ona nic mi nie robiła. Wszystkich innych atakowała a ja byłam wyjątkowa. I wiedziałam o tym.

- Saro! Słyszysz mnie? - spanikowałam. Słyszałam głos w swojej głowie.

- Takk.. słyszę - odpowiedziałam cicho.

- Nie bój się. Nic Ci nie zrobię. Jesteśmy rodziną - Voldemort - Mam dużo do powiedzenia. Między innymi chciałbym abyś przyłączyła się do śmierciożerców.

- A co jak ja nie chcę? - Dziwne to takie. Mówić sama do siebie.

- Wolałbym, żebyś jednak się zgodziła. A zacznij od pogodzenia się z Draco.

W związku z tym, że było późno, kiedy wróciłam nie spodziewałam się zastać kogokolwiek. Nagle na kanapie zauważyłam Dracona. Podeszłam do niego. Wyglądał jakby na mnie czekał.

- Czekałeś? - spytałam.

- Tak.. przepraszam..

- Już śpij. Jutro powiem Ci wszystko.

Sara Riddle |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz