48

30.9K 1.8K 125
                                    

Angelica

Gdy się budzę, doznaję szoku. Jak mogłam zasnąć w jego ramionach? I kiedy sięgałam po koc? Pewnie Liam, który jeszcze śpi, to zrobił. Ale przecież kazałam mu spać na podłodze... Chociaż w sumie to sen w jego ramionach nie był taki zły. Wręcz przeciwnie.

Odrywam się z jego uścisku i ostrożnie, żeby go nie obudzić, wstaję. Jednak on odrazu otwiera oczy.

- Hej, Angel, trochę nam się przysnęło przy filmie - mówi jeszcze zasypanym głosem.

- Chyba mi. Tobie jeszcze starczyło sił, żeby nas przykryć - wyrzucam, troszkę zdenerwowana tym, że zlekceważył moją prośbę o to, żeby położył się na ziemi.

- Coś się stało? - pyta zaniepokojony, słysząc ton mojego głosu.

- Nie, po prostu prosiłam cię, żebyś położył się na ziemi, a jednak spałeś ze mną w jednym łożku - odpowiadam z wyrzutem.

- Oh, ale przy filmie tak słodko zasnęłaś przytulona do mnie. Nie miałem serca cię budzić, żeby poprosić cię jeszcze o dokończenie robienia mi miejsca do spania, czy coś takiego. Przepraszam, nie myślałem że się tak zdenerwujesz.

- No dobrze... Teraz się idę umyć, okej? - mówię, sięgając po ubrania, które planuję ubrać za chwilę.

- Czekaj! - woła zanim wyjdę, a ja gwałtownie się do niego odwracam. - Nie było tak źle, prawda? W sensie, w nocy?

- Ehhh - wzdycham lekko się śmiejąc, ale tak żeby tego nie zauważył i jeszcze za nim wyjdę, rzucam - A Hey Angel, to słowa piosenki One Direction, chyba je przypadkowo użyłeś - śmieję się, a gdy już wychodzę, słyszę jak Liam się śmieje cicho, bardziej do siebie; "Nie tak zaraz przypadkowo".

Gdy wracam, już odświeżona i ubrana, zastaję Liama stojącego przed ścianą ze zdjęciami.

- Co cię w tej ścianie tak zaintrygowało, że znowu się jej tak przyglądasz? - śmieję się, podchodząc do niego.

- Po prostu... Byłaś taka słodka jak byłaś mała! - uśmiecha się do mnie, a ja szturcham go w ramię.

- Ty weź lepiej idź się myć, a nie patrzysz na małą mnie. Ja w tym czasie zrobię nam śniadanie.

- Niech ci będzie - bierze swoje rzeczy i idzie do łazienki, niewiem dlaczego tak rozbawiony.

Przyglądam się chwilę zdjęciom na ścianie, a szczególnie jednemu. Liam cudownie na nim wyszedł. Ciekawe co dokładnie sobie pomyślał, widząc je na tej ścianie.

Szukam telefonu żeby sprawdzić godzinę. Przydałby mi się w końcu zegar na ścianie... Nie wiem gdzie jest, więc znudzona sięgam po telefon Liama leżący na szafce nocnej. Po odblokowaniu go, rzuca mi się w oczy jego tapeta na telefonie. To jedno z pierwszych zdjęć, które mu wysłałam, jakieś 6 miesięcy temu. Uśmiecham się na nim lekko.

Robi mi się ciepło w brzuchu. Czyli może faktycznie coś dla niego znaczę, skoro ma mnie tyle czasu na tapecie? Nie, przecież to tylko zwykła tapeta. Może ten wczorajszy pocałunek nic dla niego nie znaczył?

Nie chcę dalej nad tym myśleć, bo sama myśl o tym, że może mnie nie lubi w ten sposób co ja jego, przyprawia mnie o zawroty głowy. Sprawdzam godzinę - jest 9:46. Odkładam telefon Liama tam, gdzie go zastałam. Wychodzę z pokoju i czuję jakiś zapach. Schodzę na dół do kuchni, a moim oczom ukazuje się jajecznica na dwóch talerzach. Pomyślałabym, że to mama ją zrobiła, ale przecież pojechała z tatą nad jezioro parę godzin temu, a jajecznica jest świeżo zrobiona. Czy Liam to zrobił, gdy ja byłam w łazience? Ale przecież... No tak, jak to ja, siedziałam w niej z pół godziny. To dlatego się tak głupio uśmiechał, gdy wychodził do łazienki.

Siadam przy jednym z dwóch talerzy, lecz nie zaczynam jeść - postanawiam, że poczekam na Liama. Popijam za to herbatę stojącą w kubku obok mnie, na którym widnieje napis - LOL. Tak, wiem, bardzo oryginalny ten napis.

Nagle orientuję się, że czegoś mi brakuje. Marly. Pewnie rodzice wzięli ją ze sobą do znajomych.

Chwilę pózniej do kuchni wchodzi Liam, mający na sobie czarny t-shirt opinający mu się na torsie i granatowe jeansy. Ma lekko rozczochrane włosy, które mam ochotę poczuć między palcami. Widząc go, zapiera mi dech w piersiach. Jest taki przystojny... "Ogarnij się, Angelica" myślę.

- Hej, nic nie zjadłaś? Nie smakuje ci?

- Nie nie, po prostu czekałam na ciebie - uśmiecham się, i dostrzegam, że chłopak wzdycha z ulgą.

Siada obok mnie i zaczynamy jeść.

- Jakie mamy plany na dzisiaj? - pyta. - Wymyśliłaś coś, czy razem o czymś pomyślimy?

- W sumie to mam jeden pomysł - uśmiecham się, bo on czeka aż mu zdradzę co to jest, ale ja nie planuję tego zrobić. - To będzie niespodzianka.

Wbija we mnie wzrok, którym próbuje ze mnie wydobyć odpowiedź, ale ja się pod nim nie uginam. Dzielnie podtrzymuję wzrok, aż w końcu Liam nie wytrzymuje i mruga.

- Ha! I kto tu jest lepszy?! - klaszczę w dłonie, a on udaje przybitego - mogę ci tylko zdradzić, żebyś wziął luźne ubrania. Przydadzą ci się.

Internetowa znajomośćحيث تعيش القصص. اكتشف الآن