25

8.1K 481 23
                                    


Zapraszam na opowiadanie Club o Niallu autorstwa please_killme


Cała się trzęsę, nie mogę usiedzieć na miejscu. Za cholerne dziesięć minut wychodzę na scenę. Przecież wszystkiego zapomnę! Będę fałszować i wszystko się posypie. Chcę do domu. Przekładałam między palcami bransoletkę mamy, ta czynność trochę mnie uspokajała. Harry właśnie się ubierał. Ja byłam już gotowa, więc nie pozostało mi nic, tylko czekać. Chwyciłam w ręce pomięty przez moje nerwy scenariusz. Zaczęłam powtarzać wszystko od początku, ale nic to nie dawało, nie potrafiłam się skupić. Nagle kartki zniknęły z mojej dłoni.
- Nie denerwuj się tak. - powiedział Harry odkładając scenariusz i przytulając mnie. - Ćwiczyliśmy ciągle przez dwa tygodnie i szło Ci świetnie. - Pocałował mnie w czoło.
- Zawalę coś. - jęknęłam. 
- Wierzę w Ciebie, kochanie. - uścisnęłam go mocniej. 
- Zepsuję to. - westchnął.

- Jeszcze raz tak powiesz, a wsadzę Cię do worka i gdzieś wywiozę. Potem przebiorę Willa za dziewczynę i on wystąpi. - burknął. 

- To całkiem dobry plan, zrealizujmy go. - Przewrócił  oczami, a ja zachichotałam. 

 - Ok wychodzę za dwie minuty. - westchnął spoglądając na zegarek. - Wszystko wypadnie genialne. - Pocałowałam mnie w usta, a potem odszedł w stronę sceny.
Wszyscy umrzemy!

                                                                                    ***

Koniec końców występ przebiegł gładko. Nie spodziewałam się, że pojawi się tak wiele osób. Zebraliśmy wiele braw. Teraz wszyscy siedzieliśmy w garderobach ciesząc się z sukcesu.

- Byłaś wspaniała, małpko! - Matt mocno mnie uściskał. - Nie mogłem przestać na Ciebie patrzeć! - Zaczął skakać ze mną w ramionach.
- Jezu, Matt. Zaraz mnie udusisz. - powiedziałam, ponieważ chłopak ściskał mnie naprawdę mocno. 

- Przepraszam, małpko. - odsunął się ode mnie i spojrzał na mnie z wielkim uśmiechem, który odwzajemniłam. 
Przyjęłam jeszcze kilka gratulacji, aż w końcu odnalazłam Harry'ego, który w między czasie mi się gdzieś zapodział. 
Uwiesiłam mu się na szyi i pocałowałam jego miękkie, malinowe usta. Cholernie kocham tego faceta.
- Przepraszam. - usłyszeliśmy obok siebie męski głos, przez co szybko się od siebie oderwaliśmy.
- Słucham? - odezwał się Harry oplatając mnie ręką w pasie i przyciągając bliżej siebie.
- Nazywam się  Marc Davis. Jestem dyrektorem Akademii w Los Angeles. Chciałbym poinformować, ze chętnie przyjmę was w nasze progi. - uśmiechnął się ciepło. 
Zapiszczałam jak wariatka i rzuciłam się w ramiona Harry'ego, który także nie ukrywał swojej radości.
- Lecimy do Los Angeles! - Powiedział śmiejąc się. 
Jednak marzenia się spełniają.

- Szkoda, że moi rodzice tego nie widzą. - powiedziałam smutno, gdy emocje trochę opadły. Mężczyzna już od nas odszedł i rozmawiał z jakąś dziewczyną parę metrów dalej. 

- Na pewno widzą i są z Ciebie dumni. - przytulił mnie czule. 
Chciałabym aby tu byli.  To nie sprawiedliwe, że los zabrał mi ich tak wcześnie i to oboje. 

- Może wpadnę dziś do Ciebie? - zapytał z chytrym uśmieszkiem. Widziałam, że chce odciągnąć moje myśli. 

- Masz coś konkretnego na myśli? - uśmiechnęłam się.
- Coś bardzo konkretnego. - Odpowiedział przygryzając płatek mojego ucha. 





_________________________________________________________________________________

Witam! Cześć! Siemanko! 
Jak żyjecie? 


Niedługo na moim profilu pojawi się opowiadanie o Zaynie "Psychic sms", ale najpierw chcę napisać kilka rozdziałów na zapas. 


Więc wpadłam na pomysł zrobienia konfy na fb, zgłosiła się już pierwsza osoba, więc liczę na więcej. Możecie wysyłać mi swoje fb na priv, wtedy was dodam (ale musi być min 5 osób)


Dodam też, że teledysk do History to pierdolone życie i  THIS IS KURWA NOT THE END, więc oni wrócą :D

Zayn mnie bardzo pozytywnie zaskoczył, choć wiele osób uważa, że piosenka jak i teledysk jest beznadziejny . Ja tak nie uważam i czekam na płytę <3

Kopciuszek ~ [h.s] ✓Where stories live. Discover now