Poświęcenie

6.7K 198 15
                                    

Jej życie nie było usłane płatkami róż. Przeżyła wojnę i straciła rodziców. Wieść, że nie może przywrócić im pamięci była dla niej jak cios prosto w serce. Nawet nie wiedziała, gdzie aktualnie są. Zaczęło jej się układać od 3 lat. 3 lata temu bowiem spotkała Dracona Malfoya, zupełnie odmienionego. Nie była dla niego wtedy szlamą, tylko piękną kobietą, którą pragnął poznać na nowo. Ona sama poznawała przyjemności i rzeczy zakazane, które o dziwo najbardziej ją pociągały. Przy żadnym mężczyźnie nie czuła tego co przy nim. A najważniejsze, on nie czuł się przy innej tak swobodnie jak przy niej. Oboje wiedzieli, że muszą swoją znajomość ukrywać. Draco miał przydzieloną partnerkę, z którą miał się ożenić i to ona miała mu dać dziedzica. Była nią Astoria Greengrass. Zwyczaj ten był jasny jak słońce i nikt nie odważył się w życiu tego zwyczaju złamać. Chłopak wiele razy obiecywał, że coś wymyśli, by być ze swoją ukochaną, lecz zyskiwał tylko trochę czasu. Hermiona po którymś zapewnieniu już się nie łudziła, choć ta mała iskierka nadziei zawsze była obecna. Razem przez ten czas przeżyli tyle wspólnych i wspaniałych chwil. Aczkolwiek wiedzieli, że zbliżają się do końca. Data 21 czerwca miała być ich końcem. W tym dniu Draco miał poślubić Astorię. Przygotowania do ślubu szły pełną parą, gdzie tylko pan młody nie był zainteresowany tym całym poruszeniem. Co wieczór wymykał się do swojej jedynej ukochanej, jednak coraz częściej ich spotkania kończyły się kłótniami i wyrzutami Hermiony. Dziewczyna wolała, by Draco zostawił ją teraz, aby nie musiała tak mocno cierpieć, jednak oboje do siebie ciągnęło i nie potrafili tego zakończyć.

2 tygodnie przed ślubem

Młodzi leżeli razem u Hermiony. Oboje byli zmęczeni po swoich ekscesach miłosnych. Draco bawił się kosmykami kasztanowych włosów dziewczyny, a ona wodziła paznokciem po jego torsie.

- Draco, dlaczego cię wczoraj u mnie nie było? - zapytała.

- Astoria widziała nas razem na mieście, nie mogłem wzbudzać jeszcze większych podejrzeń - odpowiedział z zupełną powagą.

- Obiecaj mi, że będziemy jeszcze razem - błagała dziewczyna. Jej oczy niebezpiecznie się zaszkliły. To był dla niej ciężki temat.

- Hermiono zrobię co w mojej mocy. Wiesz, że kocham tylko ciebie. Ale na razie muszę się z nią ożenić i później będę o tym myśleć. Nie martw się tym, na pewno coś wymyślę - wyszeptał to do jej ucha i ucałował głęboko w usta.

Tydzień przed ślubem

- Kochanie nic nie jesz? - zapytał Draco z troską. Przygotował jej śniadanie, a do domu nie wracał od 3 dni. Powiedział Astorii, że musi wyjechać w delegację. Ona się ucieszyła, bo nie potrzebowała jego towarzystwa, kiedy tak opryskliwie zachowywał się wobec niej. Potrzebowała tylko jego pieniędzy, na co on przystępował i znikał na całe dnie.

- Nie Draco. Jakoś nie mogę, wybacz mi - powiedziała dziewczyna i wstała od stołu.

- Strasznie blado wyglądasz, dobrze się czujesz? - zapytał chłopak, na co szatynka zasłoniła sobie usta dłonią, zrobiła zbolała minę i pobiegła w stronę łazienki. Draco udał się w ta stronę. Hermiona pochylała się nad muszla klozetową, wymiotowała.

3 dni przed ślubem

- Jak się dziś czujesz? - zapytał chłopak. Dziewczyna od 3 dni wymiotowała i słabo się czuła. Draco bał się zostawiać ją sama, ale na noc musiał wracać do Astorii, jeszcze do tego jego matka stała się podejrzliwa.

- Już lepiej, to pewnie zatrucie - wydusiła z siebie. Ostatnio nie potrafiła normalnie funkcjonować. Przez złe samopoczucie oraz tą myśl, że za 3 dni jej kochany Draco będzie z inną kobieta, a w noc poślubną będzie miał ją nawet w łóżku. To wtedy miał sprawić sobie potomka, a jak na złość nie rozmawiał o tym z Hermioną, ona sama wiedziała. Ta myśl paraliżowała ją całą. Od kilku dni wiedziała tez, że nie może być z Draconem. W dniu jego ślubu postanowiła, że wyjedzie, a on już nigdy jej nie zobaczy.

Miniaturki Draco + HermionaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz