Nigdy więcej - rozdział 11

1.5K 117 10
                                    

-Zdecyduj czego tak naprawdę chcesz, bo póki co, to nie mamy o czym rozmawiać. - odpowiedziałam ostro i oschle zarazem. Od razu po tych słowach się rozłączyłam i skupiłam na drodze do domu. Kiedy przekroczyłam próg mieszkania, od razu skierowałam się do sypialni i w mgnieniu oka zasnęłam. Rano obudził mnie mój dzwoniący telefon.

-Cześć Ala. Mam nadzieję, że cię nie obudziłam. - usłyszałam po drugiej stronie troskliwy głos mojej mamy. Odkąd jestem tutaj, nie rozmawiałam z nią ani razu.

-Obudziłaś, ale naprawdę nie szkodzi. Opowiadaj co tam u was. - zwróciłam się od razu do mamy. W tej chwili uświadomiłam sobie jak bardzo za nimi tęskniłam.

-Właściwie to u nas nic się nie zmieniło odkąd wyjechałaś. Ale będziemy z tatą robić niedługo duże przyjęcie u nas w domu. Chcielibyśmy cię na nie zaprosić. Oczywiście z osobą towarzyszącą. - powiedziała, na co lekko się zmartwiłam, ponieważ nie miałam aktualnie nikogo, kto mógłby ze mną pójść. - Przyjęcie jest ze zbiórką charytatywną jak zawsze, więc może zaproponujesz coś od siebie na licytację? - zapytała. W mojej głowie już zaczął się rodzić jakiś pomysł, bo co roku wymyślam coś nowego.

-Jasne, wymyślę coś. A kiedy jest przyjęcie? Bo będę musiała sobie kupić jakąś suknię wieczorową. - musiałam wyglądać przy znajomych moich rodziców jak gwiazda wieczoru.

-W przyszłą sobotę. - Okej, czyli mam jeszcze cały tydzień czasu żeby się przygotować. Wiem, że tego rodzaju przyjęcia są dla moich rodziców bardzo ważne, bo cały dochód z akcji zawsze przeznaczony jest na jedną z fundacji i dom dziecka.

-Dobrze, to przyjadę w piątek wieczorem, chyba że uda mi się wcześniej wyrwać z pracy to może nawet będę po południu żeby pomóc w przygotowaniach. - poinformowałam mamę, wymieniłyśmy jeszcze parę uprzejmości i zakończyłyśmy rozmowę. Poszłam do kuchni i odpaliłam porannego papierosa. Włączyłam laptopa i zobaczyłam czekające na mnie dwie wiadomości.

OD: rozowewlosy@gmail.com

TEMAT: kolejne spotkanie

Daj mi znać najbliższy termin jaki Ci odpowiada, a ja się dostosuję.
Po wczorajszym spotkaniu zadzwoniłam do Twojego szefa i powiedziałam, że chcę współpracować tylko z Tobą, więc od teraz to Ty go będziesz informować o wszystkim.

Z niecierpliwością czekam na odpowiedź.

Zdecydowałam, że póki co nie będę odpowiadać na tą wiadomość, ponieważ właściwie nie wiedziałam co odpisać. Nie chciałam jej widzieć póki co. Skupiłam się więc na kolejnej wiadomości, która została wysłana z tego samego adresu, co dnia poprzedniego.

OD: nigdywiecej@gmail.com

TEMAT: odpowiesz?

Chcę tak bardzo Ciebie,
że świat wokół przestaje dla mnie mieć znaczenie
Dojść do tego ciężko było,
a ścieżka kręta, wyboista
Lecz dopiero teraz o swoich uczuciach powiedzieć zdołam,
Więc proszę, patrz
Na słów tych ciąg
I czytaj
Ze zrozumieniem

Chcę tylko Ciebie

Szczerze mówiąc, to wzbudziło to we mnie zupełnie sprzeczne emocje, niż pozostałe dwa teksty, które dostałam. Być może było to spowodowane tym, że z każdą chwilą coraz bardziej się przekonywałam co do osoby, którą podejrzewałam o autorstwo już od samego początku. Jednak póki nie mam tego czarno na białym, to nie mogę się kierować uprzedzeniami, bo jednak w dzisiejszych czasach rzadko spotykane jest to, żeby ktokolwiek pisał w ten sposób. Mimo wszystko nadal mnie to intryguje, bo jestem w takiej sytuacji po raz pierwszy.

Tajemnicza OnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz