♥5♥

1.2K 86 2
                                    

Minął tydzień odkąd mamy wyjechały. Wieczorem wracają. Jutro czeka mnie szkoła. A w szkole Liam i reszta.Nie powiem,to nie jest najlepsza rzecz w moim życiu.

Moje użalanie się nad szkoła przerwał dźwięk smsa.

Misiuniu: Co robisz kochanie??*^▁^*.

Ja:Nudze się. Wpadniesz??

Misiuniu:Właśnie miałem zapytać czy moge wpaść. Będę za 2 minuty.

Postanowiłem już nie odpisywać.

Pewnie interesuje was moja znajomość z Zaynem.To może streszcze?Kiedy wyznalismy sobie miłość Zi mnie przytulił i zapytał czy zostanę jego najcudowniejszym chłopakiem.Oczywiście się zgodziłem. Ale tu wyprzedzam ciekawskich. Nie całowaliśmy się jeszcze. Jakoś specjalne nam się nie śpieszy. Chcemy żeby to wyszło naturalnie. Tak wiecie samo z siebie. Chwila zapomnienia i ten pocałunek.

Rozniusł się dźwięk pukania do drzwi.Otworzyłem a w nich stał mój chłopak. Przytuliłem się do niego.Chwile jeszcze tak postaliśmy i weszliśmy do środka.Zi od razu rozsiadł się wygodnie.Gdy chciałem siąść obok pociągnął mnie na swoje kolana.Od razu runąłem na Zayna.Zi zaśmiał się dźwięcznie i poprawił mnie żebym usiadł na nim okrakiem.Spojrzał na moje usta.Nasze twarze zaczęły się niebezpiecznie przybliżać .Gdy nasze usta miały się dotknąć przez drzwi wejściowe weszły mamy. Spłonąłem rumieńcem. Oliwia się zaśmiała , ale Jade nie wyglądała na rozbawioną. Ja też pewnie bym nie skakał z radości jeśli zobaczył bym moje dziecko siedzące na kolanach jakiegoś obcego chłopaka. Szybko zeskoczyłem z mojego chłopaka.


-J-aa...to nie tak jak myślicie...m-my nic...nie-Zacząłem się tłumaczyć .

-Co wy nic?-Zapytała Oliwia i zaczęła chichotać .

-Właśnie co wy nic?!-Jade się trochę wkurzyła .

-To może ja będę się zbierał?-Nagle odezwał się Zayn.

-O nie młody. Zostajesz . Chcemy cię poznać.-Oli posłała mu szczery uśmiech.

-Chcemy!?-Zapytała zirytowana Jade.

-Tak Kochanie, chcemy.-Powiedziała surowym głosem Mama Oliwia.

-No tak chcemy.-Z udawanym entuzjazmem oznajmiła Jade .

Gdy Zayn chciał coś powiedzieć dostałem sms.

Hazz: Wpadniesz do mnie z Zaynem? Lou już u mnie jest.

Ja: Tak za 15 minut będziemy.

Hazz: To super!!Czekamy. Pa.

Ja: Pa!!

-Przepraszam was ,ale musimy z Zaynem iść do Harryego.

-I tak to spotkani was nie ominie.Mam pomysł Zayn zaproś rodziców i rodzństwo jeśli masz na kolacje w piątek na 7 wieczorem. A ty Ni kochanie zaproś Harryego i innych przyjaciół.Może tego Louisa z sąsiedztwa?-Genialna Oliwia.

-Mamo ,Louis mieszka z Zaynem i jego rodzicami .A poza tym to chłopak Hazzy.

-To świetnie mamy ustalone.A i skoro idziesz do Stylesa.To powiedz , że w czwartek ma się nigdzie nie umawiać i ty też.-Skończyła a ja posłałem jej pytające spojrzenie.

-A to niby dlaczego?-Niech mi wytłumaczy.

-Zabieram was na zakupy skarbie.

-Aaaa...to wszystko wyjaśnie.

Jeszcze chwile pogadała o tym na którą mamy być w domu a potemjechać do centrum z nią .I poszliśmy.

Gdy wyszliśmy Zi wyglądał na zamyślonego.

-Co się dzieje kochanie?

-Gdzie pracuje twoja mama Jade?

-Ma wytwórnie płytową.A co?

-Wiedziałem , że skąś ją kojarze!!

-A skąd niby?

-To ona miała aferę o rzucenie narzeczonego dla początkującej wokalistki Oliwii Moon.

-Tak Oliwia to moja druga mama.

-Faktycznie ,ale ja jestem tępy.

-Teraz to odkryłeś??-Zaśmiałem się pod nosem.

-Tak!!-I on też zaczął się śmiać.

Reszta drogi minęła nam na opowiadaniu sucharów .

Posiedzieliśmy u Hazzy 3 godziny .Potem wróciliśmy we trójkę do domu.




Ziall-SMSDonde viven las historias. Descúbrelo ahora