2.

1.2K 63 3
                                    

Agata wróciła ze szkoły, przywitała się z mamą i zaczęła przygotowywać się do jej przyjęcia. Dziewczyna miała na oko 170 centymetrów wzrostu, nie była zbyt szczupła, miała krągłości, ale lubiła każdy kawałek swojego ciała i bardzo o nie dbała poprzez chodzenie dwa razy w tygodniu na basen.
Kilka tygodni temu kupiła piękną, rozkoszlawioną u dołu, pudrową sukienkę sięgającą do połowy uda, która idealnie pasowała do jej figury i długich, blond włosów. Postanowiła ją ubrać i właśnie w niej zaprezentować się swojej rodzinie na dzisiejszym przyjęciu jako pełnoletnia kobieta.
Wzięła kąpiel, wysuszyła włosy, na twarz nałożyła podkład, na górnych powiekach jej niebieskich oczu narysowała eyelinerem dwie równe, czarne kreski, przeczesała i ułożyła szczoteczką swoje ciemne brwi, pogrubiła i wydłużyła naturalnie już długie rzęsy ulubioną maskarą, a usta podkreśliła szminką w odcieniu perfekcyjnie pasującym do sukienki. Włosy postanowiła zakręcić na prostownicy, dzięki czemu powstały na nich piękne fale, które swobodnie opadały na jej gładkie ramiona i wcześniej założoną różową sukienkę. Dziewczyna nie lubiła różu, nie czuła się dobrze w tym kolorze, ale ta właśnie długo poszukiwana sukienka wyjątkowo do niej pasowała, jakby była stworzona właśnie dla niej, mimo mylących pozorów. Przejrzała się w lustrze, otworzyła drzwiczki od dużej, białej szafy i wyjęła z niej szary karton, w którym znajdowały się wcześniej kupione przez nią buty. Założyła je na swoje stopy, wstała z łóżka, przejrzała się w lustrze i uznała, że wygląda naprawdę dobrze i jest gotowa.

Wyszła na korytarz, jej mama ubrana w czarną sukienkę już na nią czekała, pozostało im tylko przetransportować do samochodu ogromne ilości jedzenia przygotowanego przez Annę. To okazało się nie być wcale takie proste. Kobiety poprosiły swojego sąsiada o pomoc i po 30 minutach odjeżdżały z parkingu, by udać się do miejsca, w którym odbędzie się impreza urodzinowa Agaty.

Podczas jazdy matka powiedziała córce, że ma dla niej niespodziankę. Dziewczyna kompletnie nie wiedziała czego się spodziewać- słonia z mlecznej czekolady, czy może wyskakującego z wielkiego tortu striptizera? Nie, stop, przecież o owej niespodziance powiedziała jej własna matka, więc raczej to drugie odpada.
Przez cały czas podpytywała mamę o co chodzi, próbowała się czegokolwiek dowiedzieć, ale kobieta była nieugięta i ciągle powtarzała córce, że wszystkiego dowie się w swoim czasie.

Dochodziła godzina 16, więc do przyjazdu gości zostały jeszcze około 2 godziny.
W sali wszystko było przygotowane, może poza jednym- stoły wciąż były puste, ale to już po chwili się zmieniło i pojawiły się na nich dziesiątki misek, talerzy, kubków, szklanek, sztućców, dziesiątki kilogramów jedzenia i kolejne tyle alkoholu. Blaty uginały się pod tym ciężarem, naprawdę.

Czas minął bardzo szybko i do sali zaczęli wchodzić goście. Agata została obsypana urodzinowymi życzeniami i prezentami. Wielu bliskich wiedziało o jej marzeniach, wielu z nich życzyło jej wyjazdu do ukochanej Ameryki, inni natomiast spotkania z idolami, z Cameronem...
Dziewczynie zachciało się płakać ze wzruszenia, bo życzenia od członków rodziny były niesamowicie szczere i wiedziała, że są prawdziwe, wiedziała, że tym ludziom zależy na jej szczęściu, a nie tylko na tym, by przynieść prezent, życzyć byle czego, najeść się, wypić dużo wódki i bajlando, raz raz i nie ma nas. Kochała swoją rodzinę każdym kawałkiem jej serca i była niesamowicie wdzięczna za to, że otaczała się takimi wspaniałymi ludźmi jak oni.

Impreza przebiegała spokojnie, wszystko dopiero się rozkręcało. W pewnym momencie Anna wzniosła toast za córkę, poprosiła wszystkich o uwagę, przełamała się, zostawiła na boku wszystkie swoje zmartwienia, wątpliwości i oznajmiła solenizantce jak i wszystkim zebranym na sali, że zadzwonił dzisiaj do niej organizator wymian, pan Leon, którego Agata zdążyła już poznać i oświadczył, że znalazło się dla niej miejsce na wymianę i już za kilka dni, jeśli tylko chce, może znaleźć się w swoim wymarzonym kraju i stanie, w wymarzonej Kalifornii.
Niestety, jej samolot wylatuje już w piątek po południu i musi natychmiast podjąć decyzję.

polish girl / c. d.Where stories live. Discover now