02 - Jace

1.2K 106 6
                                    

Clary.

To była moja jedyna myśl w tej chwili. Próbowałem wszystkich sposobów na wydostanie się z tej przeklętej pułpki. Nic, zero rezultatów. Jako jedyny poruszałem się po celi. Dziewczyna i chłopak siedzieli bezczynnie, jeszcze jeden leżał nieprzytomny. Zabrali mi stelę. Nie mogłem nic zrobić.

Po jakimś czasie, może po godzinie chłopak w pomarańczowym stanął na nogi. Od razu zaczął szukać swoich rzeczy. Oczywiście ich nie znalazł. Chwilę później powrócił znajomy dźwięk. Tym razem na zgzycie się nie skończyło. Usłyszałem głos.

-Witamy was. To zaszczyt was tu widzieć.
-Brednie- odezwała się dziewczyna.
-W takim razie czemu jesteśmy uwięzieni?- spytał okularnik.
-Niedługo to się zmieni. Aktualnie bierzecie udział w... pewnym rodzaju zawodach- odparł głos. Szłysząc te słowa, dziewczyna skuliła się w sobie i zaczęła się trząść. -To nie takie zawody do jakich przywykłaś, panno Everdeen. Macie na razie jedno zadanie. Powiedzieć swoje imię, nazwisko, miejsce zamieszkania, i dwie rzeczy, których najbardziej potrzebujecie.
-Dlaczego?- spytał chłopak w pomarańczowym.
-Świetnie, że o to pytacie. Mamy w posiadaniu osoby dla was najważniejsze. Nic im się nie stało... na razie. Znajdujecie się w labiryncie, który musicie pokonać. Na końcu labiryntu znajdziecie swoją miłość.
-Jaką mamy pewność, że oni tam z wami są? - zapytał chłopak w okuarach.
Na ścianie przed nami pojawił się hologram. Pokazywał rudą, piegowatą dziewczynę. Wyglądała, jakby spała. Na jej widok chłopak przeraźliwie zbladł.
-Ginny- wyszeptał.
Hologram zmienił obraz. Zobaczyłem blondyna, również nieprzytomnego. Moja współwięźniarka patrzyła, ale nic nie mówiła. Blondynka w pomarańczowej koszulce była pokazana specjalnie dla chłopaka, który najdłużej spał. Przyszła kolej na mnie. Wiedziałem, kogo zobaczę. W pustej celi, podobnej do mojej leżała Clary. Miała zamknięte oczy. Wyglądała tak jak zawsze. Po chwili jej obraz zniknął.

-Macie motywację?- spytał szyderczo głos. Spojrzałem na obcych ludzi stojących niedaleko mnie. Ich twarze wyrażały zdeterminowanie. Nie znałem tych ludzi, wiedziałem jedynie, że jeśli uwięzieni znaczą dla nich tyle, co Clary dla mnie, więźniący nas tutaj będą mieć niezłe widowisko.

Pułapka (zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz