38.

43.1K 2.7K 358
                                    

Wkońcu dodaje !!
Komentujcie !!

Kiedy Jess zajeła miejsce na przeciwko mnie podczas lunchu w sekcji "VIP" wszyscy patrzyli na nią jak na intruza. Dziewczyna wyglądała jakby chciała zapaść się pod ziemię. Setki oczu były zwrócone w naszą stronę. Wkońcu nikt z uczniów tego pokroju nie ma prawa tu siedzieć...tak jest , ale postaram się to najbliższym czasem zmienić. Obie widziałyśmy jak znaczna część uczniów , coś szepcze...to nazywa się obgadywanie. Osoby z elity zabijały Jessicę wzrokiem a mnie obdarzali pytający spojrzeniem zadającym pytanie " "Kogo żeś ty tu przyprowadziła?"

-Chyba mnie nie lubią.-mówi cicho brunetka która próbuje uśmiechnąć się poprzez strach.

-Bo to są idioci dla których ważny jest tylko wygląd.-zapewniam ją a ta tylko lekko potakuje głową . Widzę , że czuję się w tym miejscu bardzo nie swojo. Ja też nie płonę szczególną sympatią do tych miejsc no ale cel uświęca środki.

Gdybym nie siedziała w tej "elitarnej" części stołówki w oczach popularsów byłabym niczym nie znaczącym gównem. Teraz uważają mnie za...Kendall , dziewczynę której Styles jeszcze nie przeleciał. Chodzą plotki , że jestem na pierwszej pozycji w jego liście do wyruchania.

-Jak to jest być Rebel ? Jak udało Ci się to utrzymywać to w tajemnicy przez tak długi czas??-pyta nagle podnosząc wzrok znad swojej sałatki.

-Najpierw było naprawdę fajnie...teraz już sama nie wiem. Nie będę przecież Kendall wiecznie.-zwierzam jej się z własnych myśli.

- Zamierzasz się ujawnić ?-pyta mnie Jess a ja tylko ciężko wzdycham i opieram głowę na podpartych na stole rękach.

-Nie wiem...boję się , że kiedy wszyscy się dowiedzą , blog przestanie się dla nich liczyć , przestanie istnieć. Teraz wiele osób mnie popiera ale...jeśli dowiedzą się , że to ja wszystko chuj strzeli . Gdybym przyznała się jeszcze do wymyślenia Kendall zarzucono by mi , że chciałam być jedną z nich. -mówię a ona z zaciekawieniem mi się przygląda i przysłuchuje.

-Ja zawsze będę Rebeliantką.-mówi dziewczyna a ja się do niej ciepło uśmiecham.

-Powiem prawdę , całą ale dopiero gdy nadejdzie odpowiedni momemt.-zapewniam ją.

-A jeżeli ten odpowiedni moment nigdy nie nadejdzie ?-pyta.

-Nadejdzie...gdy tylko się zemszę za wszystkie krzywdy , wyzwiska , za wszystko i wszystkich.-mówię lekko wściekła i mocno ściskam kubek z kawą który mam w ręku.

-Jak zamierzasz się zemścić?-pyta zaciekawiona Jessica .

-Ja chcę go zniszczyć , chcę aby poczuł się jak ja , chcę aby nie był już nikim popularnym. Chcę aby z oprawcy stał się ofiarą. Najpierw zajmę się nim...potem całą resztą tych pieprzonych popularsików.-mówię pewna siebie wierząc w geniusz mojego planu.

-Jak niby chcąc go zniszczyć??-pyta poraz kolejny najwidoczniej ciekawa dziewczyna.

-Już o to się nie martw , cokowiek postanowię zrobić będzie cierpiał....bardzo.-mówię dość złowieszczo.

-Boje się ciebie.-mówi ze śmiechem brunetka a ja posyłam jej szczery uśmiech.

-Mam dla ciebie propozycje.-mówię gdy wpadam na genialny pomysł.

-Jaką? Chyba nie matrymonialną?-pyta z uśmiechem Jess. Omg ona jest taką przyjazną , zabawną osobą a mimo to jest całkiem sama jak ja. To że być może nie śpi na forsie , i nie ubiera się jak dziwka nie powinno jej eliminować. No ale nie ! Ci "fajni" muszą mieć wszystko.

-Nie , nie taką.-mówię z uśmiechem.-Pójdziesz dzisiaj ze mną na imprezę do Stylesa??-pytam ją nagle a tej o mało nie spadają okulary.

-Ja i impreza...to słabe połączenie.-mówię z malym uśmiechem.

-Ploseeee...-błagam ją. Chciałabym wiedzieć jak Harry zareaguje na kogoś takie jak Jessica w swoim domu.

-Ehh...dobra już. Pójdę !!-krzyczy dziewczyna w ja uśmiecham się do niej zwycięsko.

-No to pysznie ! Bądź u niego o 6.-mówię uratowana.

-Dobrze...powiesz o co pokłóciłaś się ze Stylesem ? -pyta a ja sobie przypominam , że rzeczywiście mieliśmy drobną sprzeczkę. Niby jej ufam ale nie chcę narazie mówić o prywatych sprawach Harrego. O których wkrótce będzie wiedziała cała szkoła.

-O jakieś głupoty...-mówię obojętnie. Choć nie wiem czy to , że Harry jest bezdusznym skurwysynem który zostawił swoją przyjaciółkę a jednocześnie dziewczynę w której był zakochany w momencie kiedy najbardziej go potrzebowała , można nazwać głupotą. Jest to dość poważna sprawa.

Heeej !!

Po tak długiej przerwie rozdział wkońcu się pojawił ! Przepraszam ale nadal mam mało czasu na pisanie , ponieważ zbliżają się egzaminy próbne...a kiepsko je widzę.

Wyszłam ze szpitala !! Nareszcie !!
I znowu szkoła....

Mieliście już egzaminy próbne?
Trudne były?

Pozdrawiam xoxo






Rebel || H.S Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz