17.

57.8K 3.2K 659
                                    

Przepraszam , że tak późno dodaje ! Po prostu jestem zajęta ...przepraszam. Odrazu uprzedam że jest beznadziejny a jutro dodam kolejny....i będzie lepszy.

Przez całą trzecią lekcje zastanawiałam się jak to jest być popularnym, "lubianym"... nawet fałszywie. Jak to jest imprezować i wracać do domu na następny dzień? Zastanawiałam się nad tym czy mogę nazwać Harrego puszczalską zdzirą... bo tak właśnie się zachowuje. Kilka razy... kilka set razy słyszałam, że to Harry Styles zaliczył nową sztunie. Nie wiem jak dla  popularsów, ale mi wydaje się obrzydliwe spanie z tak dużą ilością osób. Może i jestem najświętszą dziewicą, ale uważam, że najlepiej mieć jednego partnera.

Gdy zabrzmiał dzwonek spakowałam książkę i wyszłam z klasy na korytarz. Mam iść na tą stołówkę? Z nim? Myślę, że to może być ciekawe doświadczenie... podejrzewam będę pierwszą dziewicą, która usiądzie w tej sekcji VIP, ponieważ każda tam siedząca laska to pieprzona lodziara i jebana dziwka. To tylko moje zdanie, ale to prawda.

Gdy wyszłam z sali odrazu pokierowałam się do swojej szafki, aby wywalić go do szafki . Po chwili się odwróciłam, aby udać się na tą stołówkę i wpadłam na blondyna, który stał bezpośrednio za mną.

- Hej, my się chyba nie znamy. -powiedział z uśmiechem, a ja zrobiłam krok w tył i zlustrowałam go wzrokiem, odwzajemniłam uśmiech. Kolejna szkolna sława... populars, vice król szkoły, największy wróg Harrego Stylesa, mega przystojny Luke Hemmings. Tu powinny być piski podnieconych dziewczyn. Są do siebie podobni z brunetem, oboje są ostro pokręceni. Wrogami są, ponieważ rywalizują o... jakby to powiedzieć? Walczą o to, który z nich zaliczy więcej dziewczyn, kobiet czy staruszek. To ostatnie kieruje się do Hemmingsa, ponieważ słyszałam, że przespał się z kobietą grubo po 40-dziestce. W ich rywalizacji chyba prowadzi Harry, jednak dokładnie nie wiem. Czasem tylko usłyszę jakieś plotki na boisku, gdyż wszyscy są poprostu głośno.

- Cześć, tak to mój pierwszy dzień  jestem Kendall. - przedstawiam się uroczo. Ciekawie by było gdybym "trzymała sztamę" zarówno z Harrym, jak i z Lukiem. Są wrogami, ja obu ich nie lubię... napewno byłoby ciekawie.

- Luke, widzę, że gdziesz idziesz, może Cię odprowadze? - przedstawia się i proponuje blondyn. Nie wierzę, że moja przemiana przynosi takie skutki. Nie muszę się nawet starać... ich samych do mnie ciągnie... powiem nie skromnie, ale wiem, że to tylko na podstawie ubioru lafiryndy i makijażu.
Chce mnie odprowadzić? Tak!! Najlepiej, aby jeszcze Hazz nas zobaczył! Chwila czy ja powiedziałam Hazz?! Kurde!! Znowu tak powiedziałam... Fuuj! To Harry, Styles ewentualnie Ruchacz. Jeszcze czego, że będę go pieszczotliwie nazywać.

- Nie odmówie. - mówię tylko i razem z Lukiem zmierzam w stronę stołówki.

***

Chłopak specjalnie przez kilka minut błądził po szkole udając, że aby dotrzeć na stołówkę trzeba obejść szkołę kilka razy. Chwilę rozmawialiśmy, blondyn jest mega zabawny. Mówił mi dużo komplementów, podlizywał się... i podoba mi się to!

Luke otworzył przede mną drzwi stołówki i wpuścił mnie pierwszą do środka, weszłam śmiejąc się z blondyna i jego "zabawnych" min i rozejrzałam się dookoła. Większość miejsc już była zajęta.

- Gdzie siadamy? - pyta mnie Luke, a ja odwracam się w jego stronę, aby coś powiedzieć, gdy nagle czuje, że ktoś złapał moją dłoń.

- Oo Kendall już jesteś, chodź zająłem ci miejsce. - mówi zachrypnięty głos za mną. Odwracam głowę i zauważam za sobą Harrego, który patrzy z wściekłością na Hemmingsa. Wzruszam bezradnie ramionami w stronę blondyna, kiedy Styles ciągnie mnie w stronę naszych miejsc.

- Co Ci odbiło? - pytam z uśmiechem, kiedy wprowadza mnie na podest, na którym są te "VIP-owskie" stoliki. Brunet się zatrzymuje, patrzy na mnie, wzdychając.

- Nie lubię go, wykorzystuje dziewczyny... lepiej się z nim nie zadawaj. - ostrzega mnie chłopak, a ja o mało nie wybucham śmiechem. I kto to mówi? Ja się kurwa pytam!! A on to niby co robi? Grzecznie proponuje usługi seksualne? Naprawdę nie wiem.

- To moja decyzja z kim się zadaję. - mówię pewnie i siadam na miejscu, które wskazał Harry. Są tu tylko dwa miejsca i znajduję się w samym centrum pomieszczenia.

- Tylko ostrzegam. - mówi po czym zajmuje miejsce obok. Zaczynamy rozmawiać o jakiś pierdołach i o dzisiejszej imprezie, na którą pozwalam mu się zabrać. Jest tylko jeden problem. Pod żadnym pozorem nie mogę dopuścić, aby zobaczył moich rodziców, ponieważ na pewno pamięta ich z kolacji u niego w domu. Nie najadłam się wtedy. Mniejsza z tym... poprostu chcę aby wszystkie moje sekrety pozostały jeszcze sekretami.

Wiitttaaamm !!

Przepraszam za ten rozdział , mało dialogów , dużo o niczym . Postaram się dziś w nocy napisać kolejny aby dodać jutro.

Zapraszam na Secret Mission które dobiega końca. No i dziękuję za te #1. Miejsce w Fanfiction z którego non stop spadam i wchodzę.

I love you !!

Pozdrawiam xxx











Rebel || H.S Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz