Rozdział 31

5.6K 436 31
                                    

Atmosfera na początku była bardzo sztywna. Mężczyzna siedział i przyglądał mi się ze zmarszczonymi brwiami. Chciałam unikać jego wzroku, ale jakoś nie mogłam. W końcu go spotkałam i nie mogłam przestać na niego zerkać. Coraz bardziej utwierdzałam się w fakcie iż jesteśmy do siebie podobni.

- Dlaczego mnie szukaliście?- zapytał ojciec.

- Ja...- zająknęłam się. Dłoń JongIna pocieszająco gładziła mnie po kolanie. Nie mogłam pozwolić na to aby mój głos mnie zawiódł. Musiałam dowiedzieć się wszystkiego, jak było na prawdę.- Ja niczego nie oczekuje od ... Pana. Chciałam tylko zapytać dlaczego.

- Dlaczego co?- dopytał.

- Dlaczego zostawił pan mamę i mnie kiedy byłam mała. Nie mam wyrzutów. Chce tylko znać prawdę.

Byłam gotowa na każdą odpowiedź. Chciałam tylko usłyszeć to co ma on do powiedzenia gdyż moja mama nigdy o tym nie mówiła. Musiałam uspokoić moje serce.

- Zostawiłem? Ja nie miałem o tobie pojęcia.- odpowiedział, a mnie aż wgniotło w krzesło.- Gdybym wiedział na pewno nie pozwoliłbym żeby nie pozwalali mi się z tobą kontaktować.

Mężczyzna nabrał głośno powietrza do płuc i bardzo powoli je wypuścił. Jego splecione dłonie leżące na stoliku delikatnie drżały.

- Mama nigdy o Panu nie wspominała.- powiedziałam szczerzę.- Ja chce tylko znać prawdę. Chcę w końcu odczuć spokój w tej sprawie.

- Nie mówiła o mnie?- ku mojemu zdziwieniu zaśmiał się delikatnie.- Cała MiYeon.

Między nami ponownie zapadła chwila ciszy. Dopiłam moją herbatę w końcu jakoś się rozluźniając. Nie wiedziała dlaczego, ale mężczyzna był miłym człowiekiem i jego towarzystwo nie było przytłaczające.

- Poznałem twoją mamę kiedy byliśmy na studiach.- zaczął spoglądając gdzieś w dal. Wyglądało jakby myślami wracał w tamte czasy.- Byliśmy młodzi, zakochani. Rodzice MiYeon nie akceptowali naszego związku więc spotykaliśmy się w tajemnicy. Trwało to kilka lat. Chciałem się z nią ożenić, założyć rodzinę... Jednak ja nigdy nie byłem bogaty, nie pochodzę z dobrego domu, nie miałem żadnego spadku do przejęcia. Twoja mama za to była następcą fotelu prezesa w największej firmie w Korei. Był czas w którym zdecydowaliśmy się, że razem uciekniemy, ale w ostatniej chwili nic z tego nie wyszło. Twoi dziadkowie kazali jej wybrać. Ja albo ich pieniądze... Wybrała pieniądze. O tym nasze drogi się rozeszły. Nie miałem pojęcia, że jest w ciąży, nikt mnie nie poinformował.

Nie spodziewałąm się tego. Całą ta historia brzmiała tak... prawdziwie i na prawdę pasowała do mamy. Pieniądze były dla niej zawszę najważniejsze. Poczułam dziwną ulgę kiedy to usłyszałam. Miałam teraz pewność, że ojciec nie zostawił mnie i nie chciał mnie znać. On po prostu o mnie nie wiedział. To było to co chciałam usłyszeć.

- Dziękuje.- uśmiechnęłam się szczerze.- Dziękuje, że mi Pan to wszystko wytłumaczył. Nareszcie wszystko rozumiem.

Wyszliśmy z kawiarni wspólnie. JongIn cały czas trzymał moją dłoń, ja czułam się pierwszy raz od dawna tak dobrze. Zagadka mojego życia w końcu została rozwiązana.

- Przepraszam jeśli narobiłam panu problemów w domu. Jeśli wystraszyłam Pana żonę i syna...

- To dzięki mojej żonie się tu spotkaliśmy. Ona... przemówiła mi do rozumu.- uśmiechnął się. Uścisnęli sobie z JongIn'em dłonie i myślałam, że każde z nas rozejdzie się w swoim kierunku.- AhYeon... Możesz podać mi swój numer telefonu?

Otworzyłam oczy szeroko nie dowierzając. Moje serce radośnie przyspieszyło.

- Może nie jest jeszcze za późno na to abyśmy się choć trochę poznali.- uśmiechnął się i wyciągnął telefon z kieszeni swojej kurtki.

Not DeservedOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz