10. Nie tylko on zawodzi

3.9K 228 5
                                    

Jamie wyszła już ze szpitala. Leżała tam kilka dni, lecz nie chciała widzieć się w tym okresie z Justinem. Czasem odwiedzili ją Brandon, Cody czy nawet Taylor i była im za to wdzięczna. Justin jednak czekał cierpliwie na korytarzu. Zawsze. Gdzieś w głębi duszy miał nadzieję, że kiedyś pielęgniarka wyjdzie z sali i powie mu, że Jamie chce się z nim widzieć. Nadzieja, jednak prysła kiedy Jamie wyszła z sali w pełni zdrowa i nawet nie obdarzyła go jedynym spojrzeniem.
Była w pewien sposób zawiedziona. Justin to był chłopak...do którego uczucia nie potrafiła określić słowem. Zawiodła się na nim, ponieważ myślała, że jest on inny. Pamiętała kiedy oboje się nienawidzili. Kiedy oboje byli własnymi wrogami. Najśmieszniejsze w tym wszystkim było to, że byli małżeństwem. Nadal nim są. I to w pewien sposób uszczęśliwia ich oboje. Świadomość, że są razem mimo, że są osobno. Możliwe, że uczucie między nimi nie jest miłością. Możliwe, że to tylko zauroczenie, ale uczucie to było bardzo silne i to się liczyło.
Jamie weszła do swojego mieszkania. Całą drogę do domu czuła się śledzona i wiedziała, że to Justin. W jej mieszkaniu było zimno i ciemno. Westchnęła cicho i szybko poodkręcała grzejniki we wszystkich pomieszczeniach. Zapaliła światło w kuchni i usiadła na krześle. Spojrzała za okno. Widząc szare już niebo, westchnęła cicho. Kolejny dzień minął, a ona nie zrobiła tak naprawdę nic pożytecznego. Ktoś zapukał do jej drzwi. Niechętnie wstała, będąc pewna, że to właśnie Bieber stoi po drugiej stronie drewnianej powłoki jednak się pomyliła. Gdy uchyliła je, ujrzała małego chłopca, który patrzył na nią smutnym wzrokiem.
- Hej Alvin.
Jamie uśmiechnęła się do niego, jednak chłopiec nie odwzajemił gestu.
- Ej mały...co się stało?
Dziewczyna uklęknęła przy nim i pogłaskała go po ramieniu.
- Nie przyszłaś...
Mruknął mały spuszczając głowę. Jamie zmarszczyła brwi nie wiedząc o co chodzi chłopcu, jednak po chwili wszystko sobie przypomniała. Miała przyjść na występ małego, ale przez całą sytuację z Justinem zupełnie o tym zapomniała.
- Alvin...przepraszam.
Westchnęła jednak chłopiec nie podniósł na nią wzroku.
- Naprawdę bardzo mi przykro...wiem, że ci zależało, ale...
- Zawiodłaś go Jamie.
Za Alvinem stanęła Tara i wzięła chłopca na ręce po czym weszła z powrotem do ich mieszkania zostawiając Jamie na skraju wytrzymania. "Zawiodłaś go". Słowa Tary ciągle rozbrzmiewały w głowie kobiety. Jak widać nie tylko Justin jest tym nieodpowiedzialnym i nie tylko on zawodzi...
-------------------------------------------------------------
Noi bum. Trochę krótki, ale udało mi się coś wyskrobać haha mam nadzieję, że wam się podoba, bo pisze to o 7 rano xD no to co sądzicie o rozdziale? Jesteście źli na Jamie, że zawiodła Alvina? Czy może na na Justina, bo nie poszedł za Jamie? Macie jakieś propozycje co może wydarzyć się w następnym rozdziale? Czekam na wasze odpowiedzi w komentarzach i liczę na gwiazdki haha do zobaczenia x

Mr & Mrs Bieber: Back || J. Bieber ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz