5 $:&,&'sjx

38 10 0
                                    

"Bezdomni"
Rozumiem co mieli na myśli
Mówili,
Powtarzali,
Że to się stanie.
Ignorowałam ich,
Nie słuchałam,
A teraz słyszę ich głosy
W umyśle
W kanałach.
Na ulicy ciągła przestroga,
W metrach zakamarkach
świergot kanarka.
Krzyczeli,
Mówili...
Przewidzieli, że tak będzie.
Skąd, jak i gdzie?

Ale teraz wiem, byłam w błędzie.

Powinnam była słuchać, szukać.
Zauważać błędy i przekręty
Kłamstwa i ornamenty,
Bo mieli rację,
A ja stoję
I nie wiem czy zasnę,
Zgubiłam ostoję,
Nie wiem co tu robię,
Ludzie tracą to, co znalazłam w tobie.
Mieli rację.
Teraz się boję.

"Świt"
Ten moment.
Świt.
Między tym co jest, a tym, co się ziści.
Jesteś ważny, żywy, wyjątkowy,
Nie tracisz głowy.
Świadomy i w pełni uzupełniony.
Wszyscy śpią,
nikogo nie ma,
patrzysz w kierunku nieba,
wiesz czego Ci potrzeba.
Wszystkie marzenia Cię zalewają.
Stoisz na dachu,
ale nie skaczesz.
Stoisz.

Wiesz, że patrzę.

Podnosisz nogę.

Jeden krok,

tylko tyle trzeba,

ale się cofasz,

patrzysz na niebo,

siadasz.

Tak to się zaczyna.

Poezja Papierowej DziewczynyWhere stories live. Discover now