Jedyne co czułam od rana to chłód. W moim życiu niewiele można było nazwać porządkiem, lecz mój pokój wyjątkowo tak. Miałam psychozę na punkcie układania wszystkiego dokładnie, co do milimetra.
Kiedy mama zawołała mnie na dół wydawała się być nazbyt szczęśliwa, sztucznie.
- Skarbie, wstałaś! Musimy porozmawiać. - Mimo banana na opalonej twarzy, wyczułam fałsz w jej głosie. Kruczoczarne włosy miała idealnie spięte na czubku głowy. Kilka z kosmyków okalało buzię, kontrastując z ciemnozielonymi oczami.
Usiadłam przy stole kuchennym, nie trudząc się odpowiedzią. Taty już nie było, do pracy wychodził wcześnie, nawet w soboty. Mama wyraźne zdenerwowana moim zachowaniem krążyła po kuchni.
Nie patrzyła na mnie, ciekawe dlaczego. Wędrowałam za nią wzrokiem aż do znudzenia.
- Masz zamiar mi coś powiedzieć? - westchnęłam nagryzając zielone jabłko.
- Tak kochanie, chcielibyśmy z tatą zabrać cię na pewną wycieczkę. - O nie! Rodzinne wycieczki, to nie brzmiało dobrze. - Chciałabym żebyś się spakowała, wiesz kilka ubrań to co potrzebujesz. Nie bierz telefonu czy laptopa, to ma być relaksacyjna wycieczka.
- Hm, nie dzięki. - zeskoczyłam z krzesła i już wędrowałam do pokoju na górę, kiedy mama chwyciła mnie za ramię. Obróciła mnie twarzą do siebie, jej spojrzenie było twarde.
- Nie masz wyboru.
- W poniedziałek jest szkoła mamo.
- To nie gra roli, wrócimy. Jest 10, tato będzie po nas o 11:20, pośpiesz się.
Zdenerwowana poszłam na górę, pod nosem mówiąc o tym jak rodzice są nudni kiedy starają się być fajni. Zdezorientowana do torby zapakowałam parę ubrań, notes i ołówek, przynajmniej mogłabym coś porysować.
Równo o 11:15 usłyszałam głos mamy wzywający mnie z dołu. Z plecakiem na ramieniu zeskoczyłam po dwa stopnie drewnianych schodów.
- Octavia, tato czeka w aucie. Idź, ja jeszcze tylko zabiorę kilka doku... rzeczy.- Swoją podejrzaną wpadkę zakryła uśmiechem. Wmawiając sobie zachowanie spokoju powędrowałam do samochodu.
Czarny mercedes stał na parkingu pod domem.
- Hej tato- oznajmiałam wsiadając. On też nie wyglądał na szczególnie spokojnego.
Kiedy przyszła mama, wyruszyliśmy, wtedy byłam jeszcze nieświadoma tego co mnie spotka...
YOU ARE READING
Hidden in shadows
HorrorZawsze żyłam prostolinijnie, nigdy nie myślałam, że po siedemnastu latach życia przybierze ono diametralnie inny kierunek oraz kształt. Nigdy bym nie powiedziała, że wszystko co miałam okażę się kłamstwem. Nigdy bym się nie zmieniła, gdyby coś mnie...
