Śmierć jest blisko

32 4 2
                                    

Moje ciało było zmęczone istnieniem, a dusza błagała o uwolnienie.
czy kiedykolwiek myślałam, że moje zycie stanie się tak okrutne?
Nie! Nie, bo byłam pieprzoną popularną siostrą przystojniaka z drużyny. Wystarczyło, że zniknął.. że mnie zrobili morderczynie, a dla swoich potrzeb - lalkę. Jak tak można.
To nie koniec piekła.
Umieram. Zbyt wolno.
Chora.

Kilka dni temu nauczyciel uratował mi tylek. Okazało się, że mój rak jest juz prawie u celu.
Jednak wszystko wyjawiła mi pielęgniarka. Rodzice nic mi nie powiedzieli.

Spoglądam szybko na zegarek.
10 minut do końca lekcji. Musze teraz się postarać dotrzeć bezpiecznie do sali matematycznej.
Nienawidzę matematyki, ale wolę to niż kolejne siniaki, czy kąpiel w ubikacji albo inne nowe rzeczy...
Spoglądam juz po raz setny na zegarek. 1 minuta do dzwonka.
Zbieram rzeczy. Nikt nie wstaje, ale ja jestem inna. Wybieram ryzykowne rozwiązanie i wybiegam.
Mijam korytarze w poszukiwaniu sali 209.
Robi mi się słabo. Chyba nie powinnam biegać.
Walić to!
Mijam sale 214. Ominęłam 209. Cofać się. Dzwoni dzwonek, zanim wychodzą uczniowie, ja pakuje się do mojego "azylu".

Wielki błądWhere stories live. Discover now