Chapter 24

1.7K 125 5
                                    

*Michał*
Minęło kilkanaście dni, za niecałe dwa tygodnie Majka miała obchodzić 18 lat. Oczywiście miałem już plany co zrobię, umówiłem się z ludźmi, że przyjadą 5 listopada do Głubczyc.
-Co byś chciała na urodziny?- spytałem gdy siedzieliśmy w trójkę z Kacprem na auli.
-Nie wiem, wymyśl coś.- odparła i złapała mnie za rękę.
-To znaczy już wymyśliłem, ale nie wiem czy Ci się spodoba, więc chciałbym kupić coś na zapas.- zaśmiałem się.
-Na pewno mi się spodoba, już nie kombinuj.- lekko się przybliżyła i dała mi buziaka w usta.
-A ja też coś mam dla Ciebie.- rzekł Kacpi i szeroko się uśmiechnął.
-Ale żeście się uparli na te prezenty głuptasy.- zachichotała Majka.
Po dzwonku na lekcje wraz z Kacprem poszliśmy do sali matematycznej. Mieliśmy test, a ja jak zwykle nic nie umiałem. Zrobiłem więc snapa swojej mordy z podpisem 'sprawdzian na matmie nic nie umiem:(' i wstawiłem na MyStory.
Minęło kilka godzin, razem z Majką i Kacpim poszliśmy do pizzeri. Zamówiliśmy pizzę i rozmawialiśmy.
-Kacper, a jak tam Twoje życie uczuciowe?- uśmiechnęła się dziewczyna i upiła łyk Spritea.
-Nadal samotny i niekochany.- zrobił udawaną smutną minę, przez co po chwili wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem.
Kiedy w końcu podano nam zamówioną pizzę, zaczęliśmy ją jeść. Nagle Majka zbliżyła się, ugryzła mój kawałek i zachichotała.
-Ej, to moje!- krzyknąłem jak małe dziecko i spojrzałem na dziewczynę.
-Nie obchodzi mnie to, mam przywileje jedzenia Twojego żarcia, bo jestem Twoją księżniczką.- uśmiechnęła się.
-Eh, no jesteś słońce, jesteś.- odwzajemniłem uśmiech i powróciłem do spożywania pizzy.
Po niecałej godzinie wyszliśmy z pizzerii i rozstaliśmy się z Kacprem. Objąłem Majkę w pasie i szliśmy tak razem.
-Michaś?- zapytała nagle dziewczyna i popatrzyła na mnie.
-Tak?- odparłem.
-Wiesz, cieszę się, że Cię mam.- powiedziała, zatrzymaliśmy się na środku chodnika.
-Ja też się cieszę.- złączyłem nasze usta.
Po chwili usłyszeliśmy chórek składający się z kilku głosów, mówiący 'Awww!'. Spojrzałem na cztery nastolatki, które stały obok siebie i się nam przyglądały.
-Przepraszamy za przerwanie takiego momentu, ale czy możemy zdjęcie?- zapytały i się uśmiechnęły.
-Jasne.- zrobiłem to o co prosiły, a potem pożegnałem się z każdą z nich i wraz z Majką odszedłem.
-Jakie one były kochane! Podeszły do mnie i powiedziały mi tyle miłych rzeczy, jejku!- dziewczyna spojrzała na mnie i wyjęła telefon z kieszeni.
Sprawdziła twittera, ig i aska, po czym zrobiła nam selfie jak się całujemy.
-Będę miała nową blokadę.- rzekła i zmieniła poprzednie zdjęcie na to.
-Tak się zastanawiam nad pewną rzeczą.. Czemu masz w tle na asku moją mordę?- zaśmiałem się.
-Bo lubię ten Twój brzydki ryjek.- wystawiła język i odbiegła ode mnie.
-O Ty kupko.- zacząłem ją gonić.
Po chwili złapałem ją za rękę i przyciągnąłem do siebie.
-Puść mnie głupi ryjku.- wybuchła śmiechem, a ja spojrzałem w jej oczy.
-Kochasz mnie?- zapytałem.
-Tak brzydalu.- pocałowała mnie w usta i poklepała po ramieniu.
-To dobrze gnido mała.- zaśmialiśmy się razem, po czym znów zaczęliśmy spacerować.
Jakoś po 20 stanęliśmy pod klatką Majczi.
-Musisz iść?- zrobiła minę smutnego pieska.
-Muszę, ale nie chcę miś. Kocham Cię, wiesz?- złapałem ją za obie ręce i patrzyłem na jej twarz.
-Wiem. Ja Ciebie też, najmocniej.- powiedziała i zaczęła lekko bujać naszymi rękami.
-Dobra skarbie, ja lecę. Do jutra.- pocałowałem ją, po czym złożyłem delikatny pocałunek na zewnętrznej stronie jej dłoni.
Odprowadziłem ją wzrokiem,a gdy zniknęła na schodach, powolnym krokiem skierowałem się do domu.
Po drodze spotkałem kilku widzów, pogadałem z nimi chwilę i kontynuowałem powrót do domu.
Myślałem cały czas o Majce. Kurwa, jak ja ją kocham.

***

PRZEDOSTATNI ROZDZIAŁ Z TEJ CZĘŚCI, SMUTNO MI:(

Zostawcie gwiazdkę i komentarz jeśli Wam się podobało:)

Do następnego, trzymajcie się, cześć! <3



Słońce | m.r. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz