Chapter 19

1.6K 128 11
                                    

*Majka*

*sen*
-Majka, chodź ze mną!- krzyknął Michał.
-Nie słuchaj go, z nami będzie Ci lepiej!- z drugiego boku usłyszałam głosy Gabi i Bakiego.
Nie wiedziałam do kogo pobiec, obydwie strony były dla mnie ważne. Gdy już prawie byłam pewna do kogo podbiegnę, usłyszałam za sobą głos Walczaka, mojego kolegi z przedszkola.
-Majka, patrz tu!- odwróciłam się i zobaczyłam go kręcącego dupą.
'Idź z nim, ta dupa to życie!'- rzekła moja podświadomość, której się posłuchałam. Pobiegłam do Walczaka i z nim uciekłam, zostawiając Michała oraz Gabi z Bakim zdezorientowanych.

~~

Obudziłam się po chwili i spojrzałam na ścianę, po czym wybuchłam śmiechem. Co do cholery mi się właśnie przyśniło? Nie wiem, ale było kurewsko głupie.
-Coś nie tak z główką?- do pokoju wszedł Multi i patrzył na mnie jak na debilkę.
Zaczęłam się śmiać jeszcze głośniej, a gdy już się uspokoiłam, opowiedziałam chłopakowi swój sen.
-Serio jego dupa jest lepsza ode mnie?- Michu zrobił udawaną smutną minę i na mnie spojrzał.
-Nie, spokojnie, jeszcze aż tak mi nie odwaliło, żeby kochać czyjąś dupę bardziej od Ciebie.- zaśmiałam się i przytuliłam go.
-No i dobrze.- odwzajemnił przytulasa.
Minęło kilka dni, była sobota. Siedzieliśmy z Michałem u Kacpra i oglądaliśmy jakieś filmy.
-Czemu Wy tak bardzo lubicie się nade mną znęcać?- zapytałam gdy chłopcy wybrali horror jako kolejny film.
Zaczęli się śmiać, a ja uderzyłam ich pięścią w ramię.
-Jesteście okrutni.- skrzyżowałam ręce na piersiach i zrobiłam obrażoną minę.
-Nie przesadzaj.- uśmiechnął się Michał i mnie przytulił.

*Michał*
Po dwóch godzinach film się skończył, ja i Majka zbieraliśmy się do domu.
-No to siemanko.- przybiłem piątkę z kumplem i wyszedłem z jego mieszkania.
Zeszliśmy po schodach i opuściliśmy blok. Padał deszcz, wokół było szaro i nieprzyjemnie.
-Zachciało nam się wcześniej spacerku na pieszo...- westchnąłem i założyłem kaptur na głowę, Majka zrobiła to samo.
Spokojnym krokiem szliśmy w stronę mieszkania dziewczyny, bez przerwy rozmawiając i trzymając się za ręce. Po drodze weszliśmy do supermarketu, żeby zrobić zakupy. Chodziliśmy pomiędzy regałami w poszukiwaniu składników dzisiejszej kolacji. Po wzięciu wszystkich potrzebnych rzeczy i kilku dodatkowych skierowaliśmy się do kasy. Zapłaciliśmy i wyszliśmy ze sklepu. W pewnym momencie obok mnie przeszła zakapturzona dziewczyna, która po chwili złapała mnie za ramię.
-Jakiś problem?- spytałem i spojrzałem na widoczną już twarz dziewczyny.
Czekaj czekaj, przecież.. przecież to Julita, moja była.
-Michał, czy my... czy my możemy porozmawiać?- wydukała cicho Juli i popatrzyła mi w oczy.
-Nie mam teraz czasu, zresztą nie mamy o czym.- powiedziałem obojętnie i chciałem się odwrócić, ale ona nadal trzymała mnie za ramię.
-Michaś, ja proszę.. Ja naprawdę muszę z Tobą porozmawiać, nie mam już siły..- powiedziała łamiącym się głosem, zobaczyłem w jej oczach łzy.
Spojrzałem na Majkę pytająco, kiwnęła tylko spokojnie głową, co miało oznaczać, żebym zgodził się na rozmowę.
-Dobrze, ale nie teraz.. Przyjdź dzisiaj o 19 do 'Latte', poświęcę Ci chwilę czasu.- rzekłem.
-Przyjdę, na pewno!- powiedziała słabo, po czym puściła moje ramię i odeszła.
Wróciliśmy razem z Majką do jej domu, całą drogę milczeliśmy.
-O czym ona ma zamiar ze mną gadać? Przecież ja już z nią skończyłem.- po zdjęciu z siebie mokrej bluzy, rzuciłem się na łóżko i westchnąłem.
-Michał, widziałeś w jakim jest stanie. Musisz z nią porozmawiać, po tym co zrobiłeś to Twój obowiązek. Przynajmniej tak uważam.- powiedziała Majczi i usiadła na fotelu.
Znów głęboko westchnąłem, po czym spojrzałem na zegarek. Zostały mi jeszcze około 2 godziny do wyjścia, bo była dopiero 16:47.
Zamknąłem oczy, a w głowie pojawiły się wspomnienia.

***

ALE HISTORIĘ MICHAŁA I JULITY POZNACIE W NASTĘPNYM ROZDZIALE! (JAK W JAKIMŚ SERIALU LOL)

ZOSTAWCIE GWIAZDKĘ I KOMENTARZ JEŚLI WAM SIĘ SPODOBAŁO! :3

DO NASTĘPNEGO, TRZYMAJCIE SIĘ, CZEŚĆ! 8)

Słońce | m.r. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz