x19x

3.2K 146 24
                                    

Poniedziałek okazał się być tym dniem, w którym do naszej szkoły miał zawitać zespół One Direction. Nie miałam w tym momencie ochoty, aby przychodzić tego dnia na lekcje. Wydawałam się być jedyną osobą, która nie ma srania na te gwiazdeczki. Może podchodziłam do tego od złej strony, ale wszędzie jest multum rzeczy z ich podobizną. Każdy 'jara' się kolejną książką z ich życiorysem jakby nie mogła wyjść jedna, ale szczegółowa, a nie tysiące opisane na milion sposobów.

Choć tak bardzo nie chciałam widzieć na oczy budynku 'rozwijającego moją przyszłość' to szanse na to, abym mogła zostać dziś w domu były tak nikłe  jak to, że dojdziemy z moim ojcem do jakiegokolwiek porozumienia.

Tak więc chcąc nie chcąc ubrana w zwykłą, szarą bluzę i czarnych, przylegających do nóg getrach wyszłam z domu, który już dawno był pusty. Lily i Lucy pojechały z klasą do kina, a rodzice do pracy, przez co od godziny dom stał pusty. Idąc w stronę swojego samochodu słyszałam jedynie odgłos jakie wydawały moje trampki. Wydałam z siebie zduszone warknięcie gdy po raz kolejny kosmyk włosów ze zrobionego na szybko koka wpadł mi do oka. Postanowiłam dzisiaj niczego nie poprawiać w swoim wyglądzie, aby wyglądać jak 'siedem nieszczęść'. Uzyskałam zamierzony efekt prezentując na dzisiejszą okazję co najmniej idealnie.

Siadając za kierownicą westchnęłam cicho zdając sobie sprawę z tego, co za chwilę się zacznie. Włączyłam cicho muzykę odjeżdżając. Miałam nadzieję, że jazda będzie trwała wieki co okazało się błędnym tropem. Już po dziesięciu minutach parkowałam na szkolnym parkingu, a widząc zamieszanie panujące na dziedzińcu odruchowo wywróciłam oczami. Wyszłam z samochodu najwolniej jak potrafiłam. Niestety, nic nie działało, a do przybycia tymczasowej sensacji zostało bardzo mało czasu.

xxx

- Przygotujcie się na jutro z 'Romeo i Julia'. Będę przepytywała każdego z osobna z notatek zrobionych w trakcie lekcji i tych w domu jako referaty - mruknęła Pani Bardley mażąc tablicę. Odwrócona do nas tyłem kobieta nie zareagowała na pojedyncze jęki kilku osób z klasy. Kiwnięciem głowy pozwoliłam nam wyjść z klasy dzięki czemu prawie wszyscy ruszyli w stronę wyjścia w tym samym czasie doprowadzając do tego, że w drzwiach zrobił się lekki tłok.

- Jak zwierzęta - szepnęła do siebie nauczycielka odwracając się twarzą w moją stronę. Posłałam jej lekki uśmiech żegnając się cicho. Wyszłam z klasy kierując się od razu do biblioteki. Wiedziałam, że teraz zacznie się piekło dlatego nie zamierzałam sama się w nie pakować. Wolałam poświęcić się na chwilę temu, co mnie w pełni relaksowało.

Zapach starych książek, kawa z automatu, ulubione ciastko i mój zeszyt. Taki był plan i nie zamierzałam opuścić żadnego z tych punktów tylko po to, aby zobaczyć jak cała szkoła łącznie z nauczycielkami pożerają wzrokiem chwilową sensację tej szkoły. Zespół One Direction.

xxx

HARRY

- ' I wtedy rozpiął jeden z guzików mojej koszuli. Pomiędzy nami panowała cisza, ale nie należała ona do tych niezręcznych. Każde wsłuchiwało się w szybki oddech drugiego, a ja czułam, że już dłużej nie dam rady ...'' - mniej więcej tak wyglądała cała droga do tego pieprzonego liceum.

Chłopcy byli w znakomitych humorach. Żartowali, śmiali się na całego, czytali gejowskie 'fanfiction' ze mną i Louis'em w roli głównej. Ja od dłuższego czasu siedziałem cicho wpatrując się w okno.

Sam nie wiedziałem czy byłem bardziej zestresowany czy zły na siebie za to, że ciągnąłem swoją anonimowość zamiast po prostu powiedzieć kim jestem. Miałem tylko nadzieję, że zobaczę dzisiaj w tłumie tych wszystkich zupełnie niepotrzebnych osób tą jedną, której chcę wyznać prawdę.

Poczułem jak na moje kolana spada coś małego. Odwróciłem się w stronę Liam'a, który spoglądał na mnie z wyczekiwaniem. Zobaczyłem, że na moich nogach spoczywa zwinięta w kulkę kartka papieru. Niechętnie sięgnąłem po nią chcąc przeczytać jej zawartość.

'Wszystko w porządku?'

Popatrzyłem z powrotem na Liam'a, któremu posłałem zmęczone  spojrzenie i smętny uśmiech. Pokiwałem twierdząco chowając karteczkę do kieszeni. Po jego minie widać było, że nie przekonała go moja odpowiedź. Postanowił nie drążył tematu wracając do rozmowy z pozostałymi chłopakami, dzięki czemu ja mogłem znowu odpłynąć i przygotować się na chwilowy powrót do szkolnego życia.

[Od autorki]: Kolejny rozdział za nami! Jak się podoba? Wyrażajcie swoje opinie, będę bardzo wdzięczna!

Do następnego!

C a ł u s y !


YouTube Girl | styles | ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz