Rozdział 3

18 2 0
                                    

3.

Akia siedziała na swoim łóżku z włączonym laptopem z piosenką "You're never fully dressed without a smile" w słuchawkach. Ta piosenka zdecydowanie pomagała jej się skupić na jakimś zadaniu i poukładać wszystko w całość, tylko co miała zrobić, żeby samo jakoś zaczęło się kręcić... Można puścić plotkę, że Alex go zdradza, bo nie chce stawiać Philipa w złym świetle, on nie zawinił i on nie ma zawinić... Mogłaby zacząć przymilać się do Alex, ale to by postawiło samą Akię w złym świetle, a tego tym bardziej nie chciała. Włączyła facebook'a, na którym kilkoma ruchami otworzyła czat z Leo- "Rusz się do mnie, bo mam plan"- "wyślij" po pięciu minutach w jej pokoju zjawił się chłopak z chipsami i butelką coli

-Jakieś dłuższe obrady planujesz?- zapytała zamykając laptopa i rozkładając się na swoim dużym podwójnym łóżku z dużą ilością poduszek, wiecie tak jak w filmach i katalogach z meblami-Bo ja chciałabym Ci tylko powiedzieć, że mam plan na to jak rozwalić ich związek, ale zawsze ten pomysł może nie wyjść i muszę wiedzieć kto chce chodzić z plastikiem, bo bez tego może być problem ze zrobieniem czegokolwiek. Albo po co chcesz rozwalić ten związek- powiedziała z powrotem siadając na łóżku zabierając bratu miskę z chipsami

-Po prostu widzę co robi Philip... I wina tutaj ma leżeć po jego stronie nie po stronie Alex, bo ona nie ma być winna rozpadowi tego związku... Więc możesz się zakręcić wokół niego i zbajerować, a z Twoją buźką to Ci się na pewno uda... Ale nikt nie mówi, że to będzie szybka akcja, to może trwać miesiącami. I to może wymagać dużej ilości nakładu energii od Ciebie. Między innymi na to żeby zbajerować Philipa i żeby zbliżyć się do Alex i żeby ona nie wychaczyła, że to ty podbierasz jej chłopaka. Niszczysz związek i tak dalej- jego słowa przerwało delikatne syknięcie otwieranej butelki napoju gazowanego- Ja nie chcę mieć nic wspólnego z tą sprawą. Jestem tylko łącznikiem między zleceniodawcą, a wykonawcą czyli tobą- powiedziawszy upił trochę coli.

-Masz jej numer? No i jego numer?- zapytała między dwoma chrupnięciami chipsa spoglądając na brata, który przecząco kiwnął głową. Po przełknięciu jednego chipsa zrezygnowała i odstawiła miskę na szafeczkę obok łóżka otwierając swojego laptopa i ponownie logując się na facebook'u- Z Alex będzie łatwiej, bo chodzę z nią do klasy. Problem będzie z Philipem, więc musisz mi pomóc- powiedziała przyglądając się bratu. Ich rozmowa trwała długo, pomysłów było wiele, ale tylko kilka z nich były realne do spełnienia z powodów czysto praktycznych.


~~~~~~~

Hej, 

Drodzy czytelnicy tego opowiadania. Jeżeli to czytacie, to błagam pokażcie to, że jesteście/czytacie i tak dalej i zostawicie gwiazdkę, a jeżeli się podoba to zostawcie komentarz i mówcie co sądzicie o opowiadaniu i o postaciach :) 

xoxo. Werciakowata <3  

Prawda, boli Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz