2

1.3K 108 0
                                    

Tytuł: Niewłaściwy ruch

Pairing: Larry Stylinson, Hick Gryles

Ilość rozdziałów: 15 + 2 dodatki

Ilość słów: 18432

Opis: Louis zakochuje się w chłopaku swojego najlepszego przyjaciela.

Czy znajdzie w sobie dość siły, by zwalczyć tę miłość? A może będzie wolał poświęcić długoletnią przyjaźń?

Jeden niewłaściwy ruch, a straci wszystko.

Ilość słów1592

Byłem w szoku. Niewiele pamiętam z drogi do szpitala. Tyle tylko, że siedziałem na tylnym siedzeniu samochodu Harry'ego i trzymając głowę siostry na kolanach, co chwilę albo sprawdzałem puls, albo nachylałem się do jej piersi, żeby upewnić się, że bije jej serce.

Zanim wskoczyłem do samochodu, chwyciłem jeszcze dużą garść śniegu i przyłożyłem do jej czoła, które znów zaczęło krwawić. Kiedy z piskiem opon zajechaliśmy na miejsce, śnieg zdążył się już stopić.

Wpadliśmy do szpitala – Harry z Lottie na rękach, ja biegnąc obok niego i krzycząc:

– Moja siostra jest ranna!

Potem wszystko działo się tak jak w serialach, których akcja rozgrywa się w szpitalach. Natychmiast pojawił się lekarz, dwie pielęgniarki i zanim się objerzałem, Lottie już była wieziona długim korytarzem.

Biegnąc obok niej, tłumaczyłem pośpiesznie lekarzowi, co się stało.

Kiedy dotarliśmy do wielkich podwójnych drzwi oznaczonych tabliczką z napisem "Oddział Intensywnej Terapii", jedna z pielęgniarek położyła mi rękę na ramieniu i zwróciła się do mnie i Harry'ego:

– Poczekajcie tutaj, dobrze?

Widziałem, jak szpitalne łóżko z moją siostrą znika za drzwiami, i chciałem biec za nią.

– Muszę być z siostrą! – zawołałem.

Pielęgniarka przytrzymywała mnie jednak.

– Wszystko będzie dobrze – powiedziała uspokajającym głosem. – Kiedy tylko będziemy coś wiedzieli, zaraz damy ci znać. Usiądź tu sobie. – Wskazała na stojące nieopodal plastikowe fotele. – A ty – popatrzyła na Harry'ego – przynieść mu może coś do picia.

– Jasne, zajmę się nim.

– Mną nie trzeba się zajmować – zaprotestowałem. – Ja muszę do Lottie! – krzyknąłem i już zamierzałem naprzeć na drzwi, za którymi była moja siostra, ale tym razem powstrzymał mnie Harry.

– Ona jest już pod opieką – powiedział, trzymając mnie mocno za oba ramiona. – Teraz nie jesteś w stanie jej już pomóc. Zrobiłeś wszystko, co mogłeś.

– Nie zrobiłem! Właśnie o to chodzi, że nie zrobiłem! Nie przypilnowałem jej, kiedy zjeżdżała...

– Louis... – Próbował przerwać potok moich słów, ale nie dałem mu dojść do głosu.

– Nie powinienem był w ogóle wychodzić z nią z domu!

– Przestań, nie możesz się o to winić.

Niewłaściwy ruchWhere stories live. Discover now