- Ej chłopcy... czemu on nie chce się obudzić - pytam zaniepokojona, szturchając Matt'a.
- Nie wiem, brał jakieś tabletki nasenne - pyta Mahogany.
- Nie... - odpowiadam.
- Zadzwonie na pogotowie - mówię.
- Dobry Wieczór nazywam się (t.i) na ulicy Chorzowskiej w hotelu "Cubus" mój chłopak w wieku 18 lat nie chce się obudzić. Szturchałam go, ale nie chce się obudzić - mówię.
- Brał jakieś tabletki nasenne? - pyta dyspozytor.
- Nie, nie brał - odpowiadam.
- Powiem pani tylko tyle... pani chłopak jest w śpiączce i nawet jeżeli byśmy chcieli pani pomóc to nie możemy - mówi.
- Czemu? - pytam jak na razie spokojnym głosem.
- Nie mamy wolnych miejsc - odpowiada.
- Do widzenia - mówi.
- Do widzenia - odpowiadam.
- I jak kiedy przyjadą? - pytają chórem.
- Nie przyjadą - odpowiadam.
- Jak to? - pyta Caniff.
- Nie mają wolnych miejsc - mówię zdenerwowana.
- A inne szpitale - pyta Cameron, który widzi najbardziej jak bardzo martwie się o Matt' a.
- W całych Katowicach, w każdym szpitalu nie ma wolnych miejsc - mówię.
- A może mógł zostać w Polsce dopóki się nie o budzi.. - proponuje Nash.
- Pewnie tak, ale nie wiem jak zareaguje moja mama kiedy go przyprowadzę do domu. Przecież nie może zostać przed tak długi czas w hotelu - wyjaśniam.
- My jutro wszyscy wyjeżdżamy. Jesteś pewna, że może zostać? - pyta Jack J.
- Tak jestem pewna nie martwcie się. Ok? - mówię.
- Ok - mówią chórem. To ja dzisiaj przeniosę jego rzeczy do mnie do domu. - zaczynam pakować rzeczy Matt'a.
- Pomogę Ci - mówi Cameron.
- Nie musisz - protestuję.
- Ale chce - mówi.
- No dobra - kontynuuje pakowanie.
![](https://img.wattpad.com/cover/39650793-288-k512072.jpg)
YOU ARE READING
Dreams
FanfictionCześć, jestem (t.i). Mam jedno marzenie spotkać go...przytulić...i powiedzieć mu, że bardzo go kocham. #MATT #ESPINOSA