* oczami (t.i) *
Czułam ręce Matt'a owinięte wokół mojej talii. Kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam, że reszta osób obecnych w pokoju robi nam zdjęcia.
- Ej, przestańcie - mówię szeptem tak, aby nie obudzić Matt'a, który zapewne by się na nich wkurzył.
- Okej - krzyknął Taylor.
Patrzę na Tay'a wzrokiem zabójcy. Na szczęście Matt nadal śpi.
- Przepraszam - mówi Tay tym razem, także szeptem.
Chciałabym się wydostać od wtulonego we mnie jak w misia Matt'a, ale wiem, że jeżeli się ruszę obudzę go. Więc zostaje jedynie obracam się na plecy.
- Pogadajmy więc o tobie i tym chłopaczku - Cam wskazuje Matt'a.
- A tak dokładnie? - pytam.
- No wiesz... Czy jesteś z nim szczęśliwa? Czy naprawdę chcesz z nim być? Przecież znacie się dopiero tydzień. Skąd wiesz, że nagle cię nie rzuci i nie pójdzie do innej. Skąd wiesz, że to prawdziwa miłość - pyta, lecz w jego głosie słychać zazdrość.
- Tak Cameron jestem z nim szczęśliwa. I chce z nim być, bo jest dla najważniejszy. Czy ty jesteś zazdrosny? - pytam.
- Nie - odpowiada bez uczuciowo.
Do końca dnia nie odezwał się do mnie, ani słowem. Przecież widać, że jest zazdrosny i uważałabym to za normalne gdybym z nim była, ale tak nie jest. Rozmawiałam za to z resztą. Mówili mi, że mają nadzieję, iż ten związek z Matt'em, przetrwa wieczność. Gilinsky coś o tym wie, bo jest przecież z Madison. Powiedział, żebym się nie przejmowała jakimiś głupimi oskarżeniami, wyzwiskami i plotkami, a cieszyła się z tego, że większość fanów będzie mnie lubić gdy nasz związek z Matt'em wyjdzie na jaw. Jestem mu oczywiście wdzięczna za to, że mi to powiedział, bo zapewne bez tego bym sobie nie poradziła.
CZYTASZ
Dreams
FanfictionCześć, jestem (t.i). Mam jedno marzenie spotkać go...przytulić...i powiedzieć mu, że bardzo go kocham. #MATT #ESPINOSA