#30 Akashi wrócił.

1.2K 138 3
                                    

-POBUDKA!

-Aka...nie tak głośno.

-Co ty robisz?

-Czemu twoja bluza leży bez ciebie?

-Bo się do niej wtuliłaś.

-Wtuliłam się do ciebie baranie!

-Nie ważne.

-Nie bądź na mnie obojętny!

-A ty nie wrzeszcz. Chodź idziemy na mecz.

-Josz.

Szliśmy w milczeniu. Na zewnątrz było jeszcze ciemno.

Moją głowę ogarniała tylko jedna myśl. W Y G R A Ć

- - -

Kiedy doszliśmy na miejsce chłopaków z Teiko jeszcze nie było. Ochroniarz wystraszył się mnie i na mój rozkaz wpuścił mnie do środka.

-Idź się przebrać w strój.

-Ale ja go nie mam.....nie wiedziałam.

-Łap. Spakowałem ci go niezdaro.- Rzuciłem w jej kierunku torbę. Ona dostała nią prosto w twarz. Jej refleks był znikomy. Jak ona zamierzała ze mną wygrać? Zresztąto mnie już nie dotyczy.

-Akashi czemu jesteś dla mnie taki osch...

-MILCZ!

-Ak..-Czemu taki jest? To przez tą historię z mamą? A może o tę z chorobą? Sama już nie wiem.

(Joka)

Nic już nie powiedziałam poszliśmy w milczeniu do szatni. Otworzyłam torbę.

-TO NIE JEST MÓJ STRÓJ! – A niby skąd miał mieć mój strój. Wkurzyłam się na Akashiego i nie chciałam ubierać nic od niego. Niestety sytuacja w jakiej się znalazłam nie dała mi wyjścia. Ściągałam bluzkę i spodnie.

-Długo zamierzasz się t.t..tu.- Jego mina nie wyglądała na zaskoczoną, ani zdezorientowaną. Mrok otulał jego postać.

-Nie wiesz, że dziewczyn się nie podgląda.- Podniosła książkę i rzuciła we mnie.-Cty..nie czekamy na twoich kolegów?

-NIE. Nie chce sprawiać im kłopotu. Obiecałem coś Tetsku i nie zamierzam złamać obietnicy. Nie może mnie zobaczyć w takim stanie jak za chwile będę.

-Ta będziesz...zdruzgotany przez DZIEWCZYNĘ.

-Słuchaj mówiłaś, że już więcej się nie zobaczymy tak?

-Yyy. Tak.

(Akashi)

Potem wyszeptałem pod nosem.

-To dobrze. Mogę pozwolić sobie na wszystko.

Moje usta rozjechały się w szyderczy uśmiech. A lewe oko znów zmieniło barwę. Teraz tonęło w żółci i krwistej pomarańczy.

WOJNA ABSOLUTÓWOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz