-CO! Jak to ty Aka..Aka..
-Ta wiesz, w młodości musiałem być we wszystkim najlepszy tak jak teraz. Autobus mi odjechał. Śpieszyłem się do domu ,żeby ojciec mnie nie okrzyczał. Nie zawiązałem butów. Potknąłem się a noga wpadła mi w szczelinę. Wtedy pojawiła się ta kobieta. Uratowała mnie. Potem widziałem już tylko krew.
Zaczęła płakać.
-Mamo jaka ty byłaś głupiutka.
-Nie chcesz mieć ze mną do czynienia? Odebrałem ci coś cennego. Przepraszam.
-Jasne, że chce. Jeśli moja mama stwierdziła, że jesteś wart by poświęcić za ciebie życie to to musi być prawda.
Przed naszymi oczami przeleciał ptak, który wzbił się w niebo.
-Akashi, chce mieć z tobą...
-Cze...czekaj ja nie z tych?
-Co nie lubisz zwierząt?!
-Cty...mogłabyś szybciej mówić.
-Pe-do-fil z ciebie jest. Mój tata karze mi się zaręczać w sprawach biznesowych...pewnie ty też tak masz. To poświęcenie, które muszą doświadczyć dzieci z bogatej rodziny.
-Ty jesteś z bogatej rodziny...a zachowujesz się jak byś wyszła z lasu.
-AkaSHIIIII zginiesz...GDZIE UCIEKASZ TCHÓRZU. AkaSHIIII BAKAAAA.
CZYTASZ
WOJNA ABSOLUTÓW
FanfictionKażdy ma swoją słabą stronę. Nawet Akashi Sejiuro. Czy oko Imperatora może przegrać? "Czy też tak czasem macie, że robicie coś odruchowo a potem tego żałujecie?" Dla tych, którzy sięgną, żeby to przeczytać: Miłego czytania.