Rozdział 20

1.5K 114 1
                                    

Wszyscy przyjaciele szli korytarzem i kierowali się do klas.

- Idziecie na bal?- zapytała Sky.

- Tak- odparł Mike i pocałował blondynkę.

- Chwila, jaki bal?- zapytała Alex zdezorientowana. 

- Dziewczyno w jakim ty świecie żyjesz? Plakaty pojawiły się trzy dni temu, ale każdy o tym gadał od kilku miesięcy- powiedziała Sky zdziwiona.

- Ej stary! Idziesz z Kelly na bal?- zapytał Logan Willa. Alex w myślach liczyła by nie powiedział ,,tak''.

- Tak- powiedział Will i podrapał się po głowie. Meksykanka poczuła ukucie w sercu. Zawsze miała nadzieję, że Will zaprosi ją.

Nagle do Alex podszedł David.

- Możemy pogadać?- zapytał chłopak.

- Jasne- Alex uśmiechnęła się zalotnie.

Odeszli kilka metrów. Spojrzeli sobie w oczy.

- Pójdziesz ze mną na bal?- zapytał prosto z mostu. Zero strachu, że dziewczyna mu odmówi. Alex kątem oka spojrzała na Willa. Pomyślała, że on idzie z kimś innym, więc będą fair.

- Jasne- powiedziała dziewczyna i rzuciła się mu na szyję. On odwzajemnił uścisk.

- Pa- rzuciła na pożegnanie.

***

Sky była u Alex w domu. Szykowały się na zakupy.

- Chyba muszę zacząć nosi pasek do tych rurek- powiedziała Alex, gdy podciągała spodnie.

- I kupować mniejsze koszulki- dodała Sky.- Nie widzisz, że schudłaś?

- Nie przesadzaj. Dużo nie schudłam.

- Czy ty się nie odchudzasz?- zapytała podejrzliwie Sky. 

- Nie, przestań- upomniała Alex Sky.- Teraz mam mniejszy apatyt i tyle.

- Dobra chodź na te zakupy.

***

- Blada jesteś- powiedział Mike. Twarz Alex była jak ściana. Biła i bez wyrazu.

- Nic mi nie jest- wyjaśniła Alex.

Na salę gimnastyczną wszedł trener. Musiał na moment wyjść, bo zadzwoniła do niego córka.

- Gramy! Takie drużyny jak na ćwiczeniach! Ruchy!- nakazał trener.

Wszyscy ruszyli na boisko. Gra rozpoczęła się. Podanie, kozłowanie, rzut, punkt. Piłkę dostała Alex. Rozejrzała się po boisku. Nikt nie był wolny. Zaczęła kozłować. Już miała zrobić dwutakt, gdy nagle oczy pokryły się mgłą i straciła przytomność. Upadła na ziemię. Wszyscy zebrali się wokół niej. Trener i Will klęczeli obok niej. Uderzali ją w policzki, by wróciła do teraźniejszość. Po chwili powoli otworzyła oczy.

- Co się stało?- zapytała zdezorientowana. Widziała przerażone twarze nad sobą.

- Zemdlałaś- wyjaśnił trener.- Jak się czujesz? Coś cię boli?

- Nie, wszystko okay- powiedziała Alex próbując wstać. Oparła się o Willa.

- Trenerze odprowadzę ją do domu- powiedział Will.

- Dobrze. Uważaj na nią.

Will złapał dziewczynę i zaprowadził do szatni. 

- Zawołaj jak się przebierzesz- polecił Will, a dziewczyna przytaknęła. Weszła do szatni i zaczęła się przebierać. Nagle zobaczyła krople krwi, która rozbiła się na podłodze. Zaczęła wołać Willa. Chłopak przerażony szybko wtargnął do szatni.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Cześć! Jak wam się podoba rozdział? Wiecie co z Alex? Myślę, że nie xd.

Ostatnio nie mam weny, przepraszam.

Liczę na choć jeden czy dwa komentarze pod tym rozdziałem. Chcę znać waszą opinię.

Rozdział wyszedł średnio.

Do następnego!

PS Jeszcze około 8 rozdziałów i koniec :(

Jedna na piętnastuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz