|| Searching For Redemption || darth vader

XIX. • Daughter •

To była jej córka. Jej dziecko.

A ona stała w cieniu, ukryta jak duch.

Nie mogła już dłużej znosić tej ciszy.

'Chcę z nią porozmawiać. Muszę'

Słowa wyrwały się z jej ust, zanim zdążyła się powstrzymać.

Bail Organa zesztywniał.

'Nie'

Sienna spojrzała na niego ostro.

'To moja córka'

'To również moja córka' jego głos nie był gniewny, ale stanowczy.
'Wychowałem ją. Zbudowałem jej dom. Dałem jej życie, które ty i Anakin straciliście'

Sienna poczuła, jak wbija paznokcie w dłonie.

'A ja ją urodziłam i to nie z mojej winy stało się, jak się stało. Nie odbiorę ci jej, Bail'

Bail nie odwrócił wzroku.

'Ale to ja nauczyłem ją, kim jest. Nie jest Skywalkerem'

Te słowa uderzyły ją jak cios.

Obi-Wan, który do tej pory milczał, westchnął cicho.

'Bail ma rację, Sienna. Leia nie może wiedzieć. Nie teraz'

Sienna spojrzała na niego z niedowierzaniem.

'A kiedy? Kiedy będzie odpowiedni moment? Może nigdy?'

Obi-Wan nie odpowiedział.

Ahsoka stała z boku, spuszczając wzrok. Nie była pewna, co o tym myśleć.

Sienna potrząsnęła głową.

'To nie fair'

Bail skrzyżował ramiona.

'Wiem. Ale to konieczne'

Sienna miała ochotę krzyczeć.

Wtedy coś poczuła.

Delikatne muśnięcie w Mocy.

Zmroziło ją to bardziej niż słowa Baila.

Odwróciła się powoli.

Luke stał nieco dalej, wpatrując się w nią z intensywnością, która nie pasowała do jego wieku.

Jego spojrzenie było... przenikliwe.

'Dlaczego jesteś smutna?' zapytał nagle.

Cisza.

Sienna otworzyła usta, ale nie mogła się zmusić do odpowiedzi.

Bail i Obi-Wan wymienili spojrzenia.

Ahsoka zerknęła na Siennę uważnie, jakby próbując odczytać, co zrobi.

'Nic się nie stało, Luke' powiedział w końcu Obi-Wan łagodnym tonem.

Ale chłopiec nie odrywał oczu od Sienny.

'To nieprawda'

W jego głosie była pewność, której nie powinno tam być.

Sienna zdała sobie sprawę z czegoś przerażającego.

Luke czuł.

Nie wiedział, co się dzieje, ale wyczuwał jej emocje.

A to oznaczało jedno.

Jego Moc zaczynała się budzić.

***

Kilka godzin później...