|| Searching For Redemption || darth vader

XVI. • Undisputed Authority •

michael jackson - i cant help it
🎵🎵🎵

***
Sienna szła u boku Vadera przez surowe, zimne korytarze Executora, a metalowa posadzka pod ich stopami zdawała się wibrować pod ciężarem władzy, którą emanował.

Statek był olbrzymi – prawdziwy kolos w sercu imperialnej machiny wojennej – ale mimo ogromnej przestrzeni, w której się znajdowali, Sienna czuła się jak w klatce.

Nie była jedyną, która czuła ten ciężar.

Szturmowcy i oficerowie, którzy mijali ich po drodze, zachowywali się tak, jakby powietrze wokół Lorda Sithów stało się gęste, ciężkie i przytłaczające. Ich postawy były sztywne, a ruchy oszczędne, niemal mechaniczne. Każdy, kto miał nieszczęście znaleźć się na ich drodze, schodził z niej w milczeniu, opuszczając wzrok i niemal wstrzymując oddech. Lęk unosił się w powietrzu niczym gęsta mgła.

To było coś, czego Sienna nie znała. Kiedyś... Kiedyś Anakin Skywalker był kochanym generałem, człowiekiem, którego żołnierze podziwiali, nawet jeśli nie zawsze go rozumieli.

Zadrżała.

Nie była pewna, czy to ze złości, czy z przerażenia.

W końcu nie wytrzymała i powiedziała cicho, prawie szeptem:

'Oni się ciebie boją'

Vader szedł dalej, nie zwalniając kroku.

'Dobrze'

Jego odpowiedź sprawiła, że coś w jej sercu pękło.

Zatrzymała się nagle, zmuszając go, by zrobił to samo. Uniosła podbródek, szukając jego spojrzenia, ale maska, którą teraz nosił, była jak ściana – nieprzenikniona i nieczytelna.

'Naprawdę tego chcesz?' zapytała, a jej głos, choć cichy, był pełen emocji.
'Żeby bali się nawet na ciebie spojrzeć? Żeby twoja obecność była dla nich torturą?'

Vader przez chwilę milczał.

'Strach jest najbardziej skuteczny'

'Nie, Anakin'

Nie powstrzymała się, wypowiadając jego dawne imię, choć wiedziała, że może go to rozwścieczyć.

'To nie jest prawda. To tylko coś, co sobie wmawiasz, żeby usprawiedliwić to, czym się stałeś'

Między nimi zapanowała cisza, tak gęsta, że była niemal namacalna.

'Nie wypowiadaj tego imienia. Nie ma ono już dla mnie żadnego znaczenia'

Jego głos był lodowaty. Vader zachowywał się zupełnie inaczej kilka chwil temu.

Sienna uniosła głowę wyżej.

'Boisz się, że przypomnę ci, kim naprawdę jesteś?'

Przez chwilę była pewna, że go rozzłościła, że może nawet podniesie na nią rękę... Ale nie zrobił nic. Stał tam, nieruchomy jak posąg, niczym cień dawnego człowieka, którego znała.

A potem ruszył dalej, jakby jej słowa nie miały znaczenia.

Sienna zacisnęła usta i podążyła za nim.

***

Kiedy dotarli do mostka, zobaczyła przez panoramiczne okno rozciągający się w oddali kosmos – niezmierzoną czerń rozświetloną jedynie odległymi gwiazdami.

Był tam też inny statek. Krążownik więzienny.

Leia i Bail Organa byli tam. Czuła to.

Sienna poczuła ucisk w żołądku.