XIV. • I don't know you anymore •

166 10 0
                                        

nelly furtado - all good things
🎵🎵🎵

Dzień później...

Cela była zimna i sterylna, oświetlona jedynie bladym światłem paneli wbudowanych w ściany. Cisza wypełniała przestrzeń, przerywana jedynie cichym, mechanicznym oddechem, który zdawał się dominować nad wszystkim innym. Vader stał w progu, wysoki, potężny, jego czarna sylwetka rzucała długi cień na podłogę.

Sienna siedziała na metalowej ławie, splecionymi dłońmi opierając się na kolanach. Gdy drzwi się otworzyły, uniosła wzrok. Zamknęła oczy na ułamek sekundy, jakby chciała upewnić się, że to nie kolejna gra jej umysłu. Mrok, który otaczał tę postać, był niemal namacalny.

Darth Vader.
Potwór Imperium. Zabójca Jedi.

A jednak... coś w sposobie, w jaki stał przed nią, coś w jego postawie, w sposobie, w jaki wciągał powietrze przez syntetyczne płuca, sprawiało, że jej serce zaczęło bić szybciej, choć nie z powodu strachu. Nie, to było coś innego. Coś znajomego.

'Więc to ty' powiedziała w końcu, starając się, by jej głos brzmiał pewnie.
'Znowu'

Vader nie odpowiedział od razu. Stał w ciszy, jakby ważył jej słowa.

Sienna prychnęła. Jej głos był pełen sarkazmu.
'Dlaczego tu jesteś?'

Vader zrobił krok do przodu.

'Bo chcę, byś wiedziała prawdę. Chyba jestem gotowy'

Sienna zmrużyła oczy, przyglądając się jego bezlitosnej czarnej masce.

'Prawdę?' Jej głos drżał od gniewu.
'Prawdę o czym? Jak pozwoliłeś, by galaktyka pogrążyła się w tyranii?'

Vader nie drgnął, choć każde jej słowo było jak ostrze wbijane w jego serce.

'O tym, kim jestem'

Sienna parsknęła śmiechem.

'Wiem, kim jesteś. Jesteś potworem. Niczym więcej'

Vader zacisnął pięści. Powietrze wokół nich zdawało się nagle gęstsze, pełne napięcia, które mogło eksplodować w każdej chwili. Przez moment chciał się wycofać. Pozwolić, by wierzyła w tę wersję, którą świat już dawno zaakceptował. Ale nie mógł. Nie teraz.

Wziął głęboki, mechaniczny oddech i sięgnął do hełmu. Zamek syknął cicho, gdy mechanizmy zaczęły się rozłączać. Czas zwolnił, a w umyśle Sienny pojawiło się jedno, niemożliwe przeczucie.

Nie... To nie mogło być prawdą.

Metalowe segmenty hełmu odsunęły się, ukazując blady, pokryty bliznami profil mężczyzny, który stał przed nią. Gdy jego twarz została w pełni odsłonięta, Sienna zamarła.

Patrzyła na coś, co powinno być niemożliwe. Na kogoś, kto nie miał prawa tu być.

Na Anakina Skywalkera.

Otworzyła usta, lecz żadne słowa nie przyszły jej do głowy. Miała wrażenie, jakby właśnie została uderzona w pierś, jakby powietrze nagle uszło z jej płuc.

'To niemożliwe...' wyszeptała w końcu.

Vader – nie, Anakin – patrzył na nią tymi samymi oczami, które znała tak dobrze. Ale to nie były już oczy pełne życia, nadziei i miłości. To były oczy kogoś, kto przeszedł przez piekło i stał się jego częścią.

Sienna poczuła, jak w jej sercu coś pęka.

'Jak...?' Jej głos był cichy i drżący.
'Jak mogłeś to zrobić? Jak mogłeś zdradzić wszystko, w co wierzyliśmy?'

|| Searching For Redemption || darth vaderWhere stories live. Discover now