XII. • Maternal Instinct •

Start from the beginning
                                        

'Nie możemy pozwolić, by to zrobiła sama. Imperium nie pozwoli jej odejść, a my nie możemy pozwolić, by wpadła w ich ręce'

'W takim razie zbieramy się' odpowiedziała Ahsoka stanowczo. W jej oczach płonęła nowa determinacja.
'Nie popełnię tych samych błędów' pomyślała, przypominając sobie, ile razy straciła tych, na których jej zależało.

W oddali stary statek Sienny zniknął w czerni kosmosu. Sienna Moon była gotowa na wszystko, by ocalić swoją córkę.

***

Executor (Imperialny krążownik)

Ciemność rozciągała się nad ogromnym hangarem krążownika Executor, ledwo rozświetlanym chłodnym, białym światłem paneli ściennych.

Statek, którym Luna Starfallen dotarła na pokład, był niewielki, podniszczony i wyglądał tak, jakby ledwie przetrwał ostatni lot. Idealna przykrywka. Stał teraz na uboczu, pomijany przez bardziej istotne dla Imperium procedury inspekcji.

Luna poruszała się cicho jak cień, przywierając do ścian i wykorzystując każdą osłonę, jaką mogły zaoferować wielkie kontenery transportowe i skomplikowane mechanizmy hangaru. Jej oddech był równy, spokojny. Lata spędzone na dzikiej planecie pełnej drapieżników nauczyły ją nie tylko sztuki przetrwania, ale też jak być łowcą, a nie ofiarą.

Nie miała broni, tylko swoją zwinność, instynkt i wiarę we własne umiejętności. Wszystko, co posiadała, wyostrzyła na krańcu galaktyki, walcząc o życie w nieustannej grze o przetrwanie. Teraz jednak musiała wykorzystać te umiejętności przeciw wrogowi znacznie bardziej niebezpiecznemu niż dzikie bestie.

Kilku szturmowców podeszło do jej statku, zaczynając badanie wraku. Ich białe pancerze odbijały światło, kontrastując z matową powierzchnią hangaru. Luna zauważyła ich kątem oka i powoli zaczęła wycofywać się w głąb korytarza, prowadzącego dalej w głąb krążownika.

Była szybka, niemal niewidzialna, lecz jeden z żołnierzy zauważył jej sylwetkę.

'Hej!' zawołał, podnosząc blaster.

Luna nie dała mu dokończyć. Obróciła się błyskawicznie, wykorzystując przewagę zaskoczenia. Przeskoczyła nad skrzynią stojącą pomiędzy nimi, wbijając kolano w tors szturmowca, co zachwiało nim i wytrąciło broń z ręki.

Upadł na podłogę z metalicznym hukiem, a Luna szybko usiadła na nim okrakiem, dociskając jego szyję przedramieniem.

'Nie zdążysz zawołać o pomoc' syknęła, czując, jak napina mięśnie pod naciskiem.

Jego hełm był przeszkodą, ale tylko na chwilę. Zdjęła go z brutalną siłą, a gdy żołnierz próbował coś powiedzieć, docisnęła jeszcze mocniej, aż jego walka zaczęła słabnąć, a w końcu ustała.

Cisza wypełniła korytarz, przerywana jedynie jej przyspieszonym oddechem. Luna zsunęła się z ciała i szybko sięgnęła po jego blaster. Był standardowy, ciężki, lecz dobrze wyważony. Sprawdziła go szybko, zanim odwróciła się, by ruszyć dalej.

W korytarzu panowała złowroga pustka, lecz Luna wiedziała, że nie może długo pozostać niezauważona. Korytarze Executora były labiryntem stali i światła, a każdy zakręt mógł kryć patrol szturmowców lub coś znacznie gorszego.

Jej stopy niemal nie wydawały dźwięku, gdy przemykała wzdłuż metalowych ścian, wsłuchując się w każdy szmer i każde echo kroków.

Co jakiś czas zatrzymywała się przy jednym z terminali, by spojrzeć na wyświetlane dane. Szukała wskazówek, jak dostać się do mostka, gdzie — jak się spodziewała — znajdował się klucz do jej misji.

|| Searching For Redemption || darth vaderWhere stories live. Discover now