Serce Ahsoki przyspieszyło – musiała działać błyskawicznie. Skoczyła w powietrze, wyskakując z kręgu, ledwo unikając nadlatującego statku.
W jednej chwili myśliwiec uderzył w ziemię tam, gdzie jeszcze chwilę temu stała, a potężna eksplozja rozdarła powietrze. Fala ognia pochłonęła Inkwizytora, a jego czerwony miecz zgasł w tym samym momencie, gdy uderzenie ognia rozerwało go na strzępy.
Tłum wydał z siebie okrzyk zaskoczenia, podczas gdy Ahsoka opadła na ziemię z gracją, obserwując, jak fala uderzeniowa powoli opada. Obi-Wan zniknął tak szybko, jak się pojawił, pozostawiając za sobą jedynie echo swoich działań.
Ahsoka natychmiast ruszyła w jego stronę, przemykając przez tłum, który jeszcze nie do końca zrozumiał, co się wydarzyło.
Jej serce biło szybciej z każdym krokiem, jej zmysły były wyostrzone, ale Kenobi jakby rozpłynął się w powietrzu. Ahsoka, choć zmęczona, wiedziała, że nie może pozwolić, by Obi-Wan znowu zniknął, nie teraz, gdy tak wiele pytań dręczyło jej umysł.
Jej oczy przeczesywały każdą uliczkę, każdy zaułek, szukając znajomego płaszcza lub charakterystycznej sylwetki. Ale wokół była tylko cisza, przerywana odgłosami tłumu z pobliskiego placu. Czuła jego obecność, ale nie mogła go dostrzec. Jej kroki przyspieszyły, serce waliło mocniej. Jednak nie wiedziała, że była obserwowana.
W cieniu, ledwo widocznym w gęstwinie ludzi i budynków, żołnierz Imperium, który czuwał nad bezpieczeństwem swojego Inkwizytora, przyglądał się wszystkiemu, co się wydarzyło. Jego chłodne i bezlitosne oczy, dostrzegły coś, co mogło zmienić bieg wydarzeń.
Z oddali przyglądał się spotkaniu tych dwóch postaci, a jego komunikator był już w gotowości. Wiedział, co musi zrobić. Szybko, bez wahania, nadał wiadomość przez zakodowany kanał do swojego dowództwa. Po chwili połączenie zostało nawiązane.
'Mój lordzie, potwierdzam – Obi-Wan Kenobi znajduje się na Tatooine' głos w komunikatorze drżał, ale niosło go poczucie spełnienia obowiązku. Przekazana wiadomość była prosta, lecz śmiertelna.
Darth Vader, w swojej komnacie, usłyszał te słowa, a jego zimny, mechaniczny oddech stał się głębszy. Gniew gwałtownie narastał w nim, mieszając się z bólem i wspomnieniami. Kenobi. Na Tatooine. To imię budziło w nim najgłębsze demony. Niezależnie od wszystkiego, teraz wiedział, gdzie go znaleźć.
Tymczasem Ahsoka, nieświadoma nadciągającego zagrożenia, kontynuowała pościg za dawnym mistrzem Jedi, nie wiedząc, że ściąga na siebie i na Obi-Wana mroczną, niepowstrzymaną siłę Vadera.
***
Dziewczyna przemierzała obrzeża miasta, szukając Obi-Wana, wiedząc, że jej pytania o Anakina nie mogły dłużej czekać.
W końcu dostrzegła go w cieniu pobliskiego budynku, gdzie stał nieruchomo, niemal stapiając się z otaczającym krajobrazem.
Obi-Wan wyglądał inaczej, niż go zapamiętała. Jego twarz pokryta była drobnymi zmarszczkami, a siwiejąca broda nadawała mu surowszy, bardziej zmęczony wygląd. Oczy, kiedyś pełne blasku, teraz nosiły w sobie cień lat, które upłynęły w ukryciu i odosobnieniu.
Gdy ich spojrzenia się spotkały, Obi-Wan uniósł dłoń, gestem pokazując, że teraz nie czas na rozmowę. Bez słowa, odwrócił się i ruszył w kierunku pobliskiej doliny, z dala od oczu ciekawskich mieszkańców. Jego ruchy były pewne, choć nieco wolniejsze niż dawniej, zdradzając ciężar doświadczeń, które nosił przez te wszystkie lata.
Ahsoka, nie zadając pytań, ruszyła za nim, wiedząc, że tylko w bardziej intymnym miejscu będą mogli w spokoju wymienić słowa, które od lat czekały na wypowiedzenie.
YOU ARE READING
|| Searching For Redemption || darth vader
Fanfiction°°° Republika upadła, a wraz z nią Zakon Jedi. Galaktykę pochłonęło mroczne Imperium, którym twardą ręką rządził bezwzględny imperator - Darth Vader, były uczeń obalonego mistrza Sithów. Vader, choć niesamowicie potężny, był również człowiekiem na...
VI. • Destruction •
Start from the beginning
