9 miesięcy później*
Jutro mam mieć termin porodu, wszystko szło zgodnie z myślą. Borys jakoś przeżył z moimi chumorkami i złością. Na początku pojawiałam się na odcinkach ale później już przestawałam. Zdążyłam już napisać maturę która zdałam i Borys również tak jak Emilka. Wszystko jest dobrze wkońcu.
Rozmawiałam z dziewczynami aż poczułam na dole mokre spodnie. Spojrzałam w dół i zobaczyłam plamę.
- Dziewczyny..?- mówię cicho a one patrzą na mnie- chyba odeszły mi wody...
- O Boże - krzyczy Santia
- Borys!- krzyczy Eliza, a za chwilę przybiega Borys.- Nina zaczyna rodzić
Borys słysząc to wziął mnie na ręce i zaniósł do auta. Dość szybko dostaliśmy się do szpitala a tam spędziłam bolesne kilka godzin na porodówce. Ale gdy usłyszałam płacz dziecka tak jakby już to wszystko znikło cały ten ból i inne.
- Jak ją nazwiemy -pyta się mnie Borys a ja patrzę na swoją córeczkę która trzymam w ręce.
- Gabrysia?- pytam się cicho jego a on się szeroko uśmiecha.
- Cześć Gabrysia - mówi do naszej córeczki i obejmuje mnie lekko. Patrząc na nią uśmiechamy się szeroko. A po kilku minutach do sali weszli nasi przyjaciele.
Koniec
![](https://img.wattpad.com/cover/367600324-288-k784363.jpg)