rozdział 9.to nie ona

260 14 5
                                    

(Autorka: przepraszam że nie było tak długo rozdziałów.)

(Autorka: więc tak; nie mam żadnego pomysłu jak bracia mogli by znaleźć hailie więc robię przeskok w czasie jak ją już znaleźli)

Pov: Hailie

Jechałam wraz z Willem do willi monetów. Znaleźli mnie byłam strasznie nie uważna.

Dojechaliśmy pod dom. Wyszliśmy z samochodu I weszliśmy do willi. Gdy byłam już w środku zobaczyłam całą gromadę dobermanów (czyt:monetów). Coś na pewno znaleźli.

-GDZIE TY DO CHOLERY BYŁAŚ-odezwał się Dylan, przepraszam bardzo wkurwiony Dylan.

-nie krzycz- powiedziałam lodowato aż moich braci przeszły ciarki.

-hailie...-will co on ode mnie chce.

-hailie czy jesteś naszą szefową organizacji- zapytał spokojnie vince

-skąd takie wnioski i co to jest wogle organizacja.- powiedziałam I widziałam ich zestresowane miny.

-to jak wyjaśnisz tą sukienkę którą znaleźliśmy w twoim pokoju- powiedzieli bliźniacy wyciągając pudełko z sukienką.
Kurwa

-przecież mogę mieć taką samą sukienkę jak ona- powiedziałam z drwiną w głosie.

-yyy nie uwzglwzględniliśmy tego. Ale możesz mieć taką samą sukienkę heh- powiedział Will.
Jak oni kurwa sie nie połapali oni są głupsi niż but.

-no racja można mieć taką samą- powiedział vince

Potem wszystko było git vince powiedział nam że jutro o godzinie 5:00 wyjeżdżamy na wakacje do...

Hailie Monet - OrganizacjaWhere stories live. Discover now