5. Tęsknie

155 16 22
                                    


Hejka słoneczka!

Przegadałam sprawę z kilkoma z was i oficjalnie szukam osób, które patronując moją książkę, będą mi pomagały ją promować. Im będzie was więcej, tym lepiej. Jeśli jesteś zainteresowany/a proszę o kontakt ze mną w formie wiadomości prywatnej tutaj na wattpadzie. Wtedy dokładniej objaśnię co i jak. 

Ze spraw organizacyjnych jest jeszcze jedna. Wiek Marcela został zmieniony na 21, gdyż chyba za bardzo poniosła mnie wyobraźnia swatając ze sobą siedemnastolatkę z dwudziestotrzylatkiem, dlatego stwierdziłam, że dla waszego oraz własnego dobra, po prostu zmienię ten wiek. 

Tak poza tym, mam nadzieje, że wasz dzień minął wam fantastycznie i jesteście gotowi na kolejny rozdział pełen emocji. 

Tradycyjnie zachęcam was do komentowania oraz pozostawienia po sobie gwiazdki, aby wesprzeć moją twórczość. Dzięki waszym radą i zaangażowaniu w informacji zwrotnej, wiem co wam przypada do gustu, a czego mam unikać.

Zapraszam również na moje social media:

TIKTOK: nieskrywanaa.official

INSTAGRAM: nieksrywanaa.official

Miłego czytania słoneczka<3

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Victor

- Kurwa stary, skup się chociaż trochę – burknął Tony pod nosem, który całą swoją uwagę poświęcał ekranowi przed sobą i padu trzymanemu w dłoniach.

- Łatwo ci mówić. To nie ty musisz funkcjonować z tym na co dzień – wskazałem głową na gips, który obejmował praktycznie całą moją prawą rękę. Jedyne co było mi spod niego widać to czubki palców, przez co miałem ograniczone możliwości ruchowe.

- Zostało ci jeszcze parę tygodni noszenia tego gówna. Dasz radę – mój przyjaciel chciał zabrzmieć motywująco, ale tak samo jak ja dobrze wiedział, że ten czas nie będzie dla mnie w ogóle kolorowy.

Z Anthonym znałem się praktycznie całe życie. Po mojej przeprowadzce od razu załapaliśmy dobry kontakt i tak zostało do dziś. Kochałem go jak brata i gdyby powiedział mi tylko słowo, skoczyłbym za nim w ogień.

Tony okazał mi wiele wsparcia w czasie naszej znajomości. Był przy mnie zawsze, gdy tego potrzebowałem. A potrzebowałem go często, chociaż nawet o tym nie wiedział.

Samo jego towarzystwo podnosiło mnie na duchu, gdy już prawie sięgałem dna. Ludzie mówią, że to Tony ma szczęście, bo ma takiego przyjaciela, jak ja.

Byłem przy nim i pomagałem mu wrócić do formy, gdy miłość jego życia, po prostu z dnia na dzień go zostawiła. Zdradziła z jego śmiertelnym wrogiem, potraktowała jak śmiecia.

Wang się załamał, ale ja wiedziałem, że jest silny. Wiedziałem, że nawet bez mojej pomocy, dałby sobie radę. Bo tak naprawdę to nie Tony ma szczęście, że ma mnie, tylko ja mam szczęście, bo mam niego. Bo tylko on mi został.

- Nie wiem czy trener dopuści mnie do dalszych treningów – powiedziałem przybity – Mam poważną kontuzje i może zdarzyć się tak, że moja ręka już nigdy w życiu nie będzie w stanie funkcjonować na boisku – odłożyłem pada i spuściłem wzrok.

Był to dla mnie trudny okres. Siatkówka była całym moim życiem. Grałem w nią odkąd tylko pamiętam. Nie raz pomagała mi przezwyciężyć trudne chwile. Potrzebowałem jej, aby normalnie funkcjonować. Była moim wybawieniem, a została mi odebrana wtedy, gdy potrzebowałem jej najbardziej.

Lost in darkness - Zatraceni w mroku [+18]Where stories live. Discover now