Karolina V

48 8 0
                                    

-Co u taty? - zapytałam mamy przez telefon.
-No wiesz...
-No wiem...
-A biedny chciał doczekać twojego ślubu.
-Przestań mówić takie rzeczy - wściekłam się.
-Przepraszam tak tylko rozmyślam.

Nie zasłużyłam na takie traktowanie. Na wzbudzanie wyrzutów sumienia. Pracuję dla dobra państwa. Również jej państwa. Wiem jednak, że jej też nie jest łatwo. W przerwach od myślenia o Sarze, dręczą mnie myśli o problemach w rodzinie. Tak, Sara jest w mojej głowie. Ta cała sytuacja była... Dziwna. Nie wiem co o niej myśleć. Aż wstyd mi o tym mówić. Sara... co ty narobiłaś. Przepraszam, nie powinnan obarczać jej winą. Ja też jestem przecież za to odpowiedzialna. Chociaż chyba nie jestem winna uczuć. One po prostu nadeszły i są, cholera, niezwykle irytujące.

Zajęłam się pracą. To, jak zawsze, pomogło uciec myślami choć na moment z dala od rozterek. Tak mi się przynajmniej wydawało. Częścią pracy polityka jest też działalność medialna. Udałam się do pewnego internetowego podcastu prowadzonego przez nieco młodszego ode mnie faceta. Niewilski nakazał nam jak najcześciej pojawiać się w tzw. nowych mediach, aby trafiać do młodszego wyborcy. Zdaję sobie sprawę, że jestem nienajgorszą opcją do takiego wyborczego abordażu.
Rozmowa szła całkiem nieźle. Miała jednak luźniejszy charakter niż programy w telewizji. Ponadto trwała ponad godzinę, co nie zdarza się w tradycyjnych formatach. To sprawiło, że w pewnym momencie zaszliśmy na pewien bardzo niebezpieczny rejon.
-Pani poseł, proszę sobie wyobrazić sytuację, że ma pani dziecko - O Jezu, już wiem dokąd to zmierza. - Dziecko... dajmy na to, córkę, która mówi, że lubi dziewczyny. Co pani na to?
-Jak mniemam nawiązuje pan do wypowiedzi jednego z naszych koalicjantów - zaczęłam sygnalizując zmęczenie tematem w głosie.
-Niekoniecznie. Myślę, że polityka SiZ-u jest dość podobna.
-Nie jest i nie będzie. Nie mam żadnych złych emocji w związku z parami homoseksualnymi.
-Ale nie zgodzi się pani na ślub par jednopłciowych

Zgodziłabym się. Tysiące myśli zakołatało w mojej głowie. Nie mogłam jednak zepsuć narracji.
-Stanowisko partii jest w tej sprawie jest raczej negatywne.
-A jakie jest pani osobiste stanowisko? - Dopytował prowadzący.

Gdybym tylko mogła je wygłosić...

Barwy PartyjneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz