03| Z dala od spojrzeń

19 3 13
                                    


Drugi tydzień udawanego związku


— Przyjdziesz na moją domówkę z Ryanem prawda Emily? — zapytała Roxanne zwracając się bezpośrednio do dziewczyny.

Nie słuchała za bardzo ich konwersacji. Myślała o tym, że czekała na chłopaka już od dwunastu minut, a jego dalej nie było widać. Zazwyczaj to on musiał czekać na nią.

Mijał drugi tydzień ich udawanego związku i spędzanie ze sobą kilku minut godzin dziennie okazywało się nie być takie najgorsze. Można nawet powiedzieć, że znaleźli całkiem nowy sposób na uprzykrzanie sobie życia. Emily stała się mistrzynią wymyślania upokarzających przezwisk ''Mały ślimaczku" ''Dziubasku" ''Marchewkowy Marudku'' używała już wszystkiego co przychodziło jej do głowy. Wykorzystywała też Ryana do noszenia jej rzeczy, otwierania drzwi czy sięgania po wysoko położone przedmioty. Ryan za to kochał wprawiać ją w zakłopotanie kupując jej czekoladki i wręczając na przerwie, bo minęło dziesięć dni ich związku, albo komplementował ją przy wszystkich, bo wiedział, że nie umiała reagować na komplementy.

— Musiałabym spytać Ryana czy nie mamy innych planów, ale raczej tak — powiedziała i akurat dostrzegła swojego chłopaka idącego w towarzystwie jej siostry.

Beverly wyjątkowo zaangażowała się w sprawę ich udawanego związku i pilnowała, żeby trzymali się planu i mieli wspólne wersje na wszystko.

— Będziemy dzisiaj u Roxanne, prawda kotleciku? — zapytała, kiedy tylko do nich podeszli.

— Beverly też jesteś zaproszona — powiedziała szybko blondynka — i twój przyjaciel, ten co zawsze chodzi ze słuchawkami.

— Nas chyba nie będzie — stwierdził Ryan i poszedł w kierunku samochodu.

Emily szybko powiedziała, że jeszcze da Roxanne znać i razem z Beverly pobiegły za Ryanem, który był już przy samochodzie i wchodził do środka. Beverly najwyraźniej z nimi wracała, bo wskoczyła na tylne siedzenie.

— Czemu nie chcesz iść na imprezę Roxanne? — zapytała Emily zapinając pas — czy częścią umowy nie było chodzenie razem na imprezy?

— Narzekałaś na ten punkt — przypomniał jej.

— To będzie źle wyglądać jak nie przyjdziecie — stwierdziła Beverly — nie byliście u Nate'a po ostatnim meczu. Olaliście też wyjście na kręgle, które organizowała Melissa. Zignorowanie trzeciego towarzyskiego wyjścia może się wydać podejrzane.

— Aha — skomentował tylko Ryan.

— Byliśmy gdzieś zaproszeni? Czemu mi nic nie mówiłeś?

— Bo i tak nie było mnie w Blue Valley w zeszły weekend więc i tak byśmy nie poszli.

— Dlatego musicie iść do Roxanne — rzuciła Beverly — zanim ktoś zacznie podejrzewać, że jesteście parą tylko w szkole. Nie wstawiacie ze sobą żadnych zdjęć, ludzie pomyślą, że to dziwne.

Emily obróciła się do siostry.

— Po prostu jesteśmy prywatną parą, która nie musi wszystkiego wstawiać — stwierdziła.

— Ryan potrafi wstawić piętnaście zdjęć swojego kota na story, ale nie może wstawić jednego z dziewczyną? Poza tym co, jeśli ktoś was zacznie pytać o to jak spędzacie razem czas? Musicie zacząć się spotykać poza szkołą, ktoś musi was zobaczyć na randce, wpaść na was w kinie, macie wstawić zdjęcie, że oglądacie razem film i inne takie.

— I musimy iść na imprezę do Roxanne — postanowiła starsza.

Był czas, kiedy Emily myślała, że dogryzki albo przezwiska ze strony Ryana były wyrazem tego, że chłopak jest zły albo zdenerwowany, z czasem zauważyła, że większość rzeczy mówił raczej półżartem. Natomiast kiedy coś go męczyło, Ryan milczał. Zaparkował przed ich domem więc Beverly pożegnała go i wyszła z samochodu, ale Emily została.

THE LAST ONEUnde poveștirile trăiesc. Descoperă acum