01| Starzy znajomi

38 4 17
                                    


Emily patrzyła przez okno na biegających wokół boiska uczniów i starała się ignorować Chada Rooka, który od dwudziestu minut nie przestawał jej namawiać na randkę. Wyjrzała przez okno, żeby zająć myśli czymś przyjemnym jak zbliżająca się wiosna, ale spotkała się tylko z faktem, że rosnąca temperatura działa jak zaklęcie na nauczycieli wf-u którzy teraz wszystkie lekcje przenosili na boisko.

— Taka mądra dziewczyna jak ty musi widzieć, że to lekko nie logiczne mi odmawiać — mówił Chad — nigdy nie byłaś ze mną na randce więc nie możesz do końca widzieć, czy to coś co ci się spodoba albo nie, powinnaś się zgodzić chociaż raz, żeby mieć powód do odmowy następnym razem.

Chad Rook wybrał ją sobie na ofiarę niedługo po rozpoczęciu semestru i od kilku tygodni próbował ją przekonać do pójścia z nim na jedną randkę. Przedtem nawet nie zwracała na niego uwagi i miała wrażenie, że on na nią też. Nikt w szkole nie zwracał uwagi na Emily i vice versa.

Żałowała, że nie jest bardziej podobna do swojej młodszej siostry, która w takim momencie po prostu kopnęłaby chłopaka albo nawrzeszczała na niego tak, że bałby się podejść przez następne kilka tygodni.

Oczywiście Beverly nigdy czegoś takiego nie zrobiła, ale każdy kto znał ją trochę dłużej wiedział, że byłaby do tego zdolna. Nikt nie zadzierał z Beverly. Co innego z Emily, ona była prawie gotowa zgodzić się na propozycję Chada, iść z nim na tę jedną randkę i mieć spokój. Coś jednak podpowiadało jej, że Chad by nie odpuścił a nawet stał się bardziej uporczywy

— Kupiłbym ci kolację — ciągnął chłopak opierając się wygodnie na szkolnym krześle — a jeśli zgodzisz się przed końcem dnia to jeszcze kupię ci kwiaty.

Nie mogła uwierzyć, że nauczycielka biologii nie jest poirytowana tym ciągłym gadaniem. Na pewno wszyscy go słyszeli, bo co jakiś czas oglądali się na ich ławkę. Kiedy siedząca Rosalie Miller obróciła się do nich z rozbawieniem na twarzy, Emily znowu odwróciła wzrok do okna i niestety skrzyżowała spojrzenia z Ryanem Hudsonem.

Gdyby miała sporządzić listę osób, których nie znosi to na pierwszym miejscu znalazłby się Chad oczywiście, ale zaraz po nim byłby Ryan Hudson. Chad znalazł się na pierwszym miejscu stosunkowo niedawno po tym jak nie przestawał jej męczyć. Ryan zajmowałby jednak to miejsce na długo przed nim, bo Ryana Hudsona nie znosiła, odkąd tylko pamiętała.

Znali się od kołyski. Ich rodzice przyjaźnili się w liceum i do tej pory byli bliskimi przyjaciółmi szczególnie odkąd rodzice Emily przeprowadzili się z Filadelfii do Blue Valley, gdzie mieszkali Hudsonowie. Nie pamiętała czym zaczął się ich odwieczny spór, ale nie potrafiła sobie przypomnieć czasu, kiedy go lubiła.

Ryan był jednak nieznośny tylko kiedy musieli dzielić wspólnie przestrzeń na sąsiedzkich grillach czy innych wydarzeniach. Chad natomiast nieprzerwanie od kilku tygodni chodził za nią jak cień, gdzie tylko mógł.

Uczniowie na boisku zaczęli wracać do szkoły więc dzwonek musiał być blisko co nie było żadnym wybawieniem, bo Chad nie miał nic lepszego do roboty niż odprowadzenie Emily do domu. Co prawda mieszkał niedaleko i mógł po prostu iść w tym samym kierunku, ale raz czekał na nią przez pół godziny przed szkołą a potem przez całą drogę próbował wymyślać powody, dla których powinna się z nim umówić.

Na początku jeszcze mu odmawiała, mówiła, że nie chce, żeby dał jej spokój. To jednak nie działało, przestała się całkiem do niego odzywać licząc, że może w taki sposób w końcu mu się to znudzi, ale nie, Chad czuł się bardzo komfortowo z tą ciszą.

Gdy zadzwonił dzwonek wręcz wybiegła z klasy licząc, że zgubi Chada w tłumie, uczniowie wylewali się na dziedziniec przepychając się do autobusu albo na parking. Część stała przy krawężniku czekając aż podjadą rodzice. Oglądała się do tyłu czy Chad za nią nie idzie i wpadła na kogoś, gdyby nie to, że ten drugi ktoś w miarę złapał ją za rękę to pewnie by upadła.

THE LAST ONEDonde viven las historias. Descúbrelo ahora