„Kocham cię i nienawidzę, ale jaki jest w tymi sens?" // Bryan

6.

Wstałam rano, przygotowując się wraz z Leną na festiwal zastanawiałam się nad tym co Brajan robił w NOBOCOTO. Miałam ogromną nadzieje, że wytłumaczy mi to dzisiaj, lecz myliłam się. Gdy chłopak zobaczył mnie stojącą pod sceną, uśmiechnął się jedynie. Tłumaczyłam sobie to jednak stresem przed jego solowym występie na scenie. Chciałam go w tym wspierać, lecz on chyba nie chciał abym była przy nim w tak ważnym dla niego dniu.

Czekałam wraz z Leną, rozmawiałyśmy z nudów o pierdołach, gdy podszedł do mnie Solar, który poprosił mnie abym poszła za nim.
Gdy byliśmy obok sceny, na którą zaraz miał wchodzić Brajan, wuja wytłumaczył mi wszystko. Chodziło o prośbę, którą chłopak przekazał mu podczas rozmowy, miałam wejść na scenę jako wsparcie dla Brajana. Zgodziłam się i chwile później stałam na schodach prowadzących na scenę. Chłopak zagrał m.in. „Na zawsze", kochałam tą piosenkę, choć miałam z nią smutne wspomnienia. Gdy ten numer się skończył, Brajan chwycił za mikrofon i wyszedł na środek sceny. Widziałam jak bardzo się stresował, choć tak naprawdę nie wiedziałam czym.

B: W pierwszy dzień festiwalu miała miejsce, bardzo przykra sytuacja, gdyż jedna z osób, które były pod sceną dostała udaru słonecznego. Jak ktoś był wtedy blisko, to być może pamięta, że to ja pomogłem tej dziewczynie. Tą dziewczyną była znana wam wszystkim czerwonowłosa producentka, która dla wszystkich może wydawać się zwyczajną osobą, ale zmieniła ona moje życie o 180 stopni, za co bardzo jej dziękuję i to jej dedykuje moją nową piosenkę, kocham cię Aurora.

Czułam jak łzy szczęście napływają mi do oczu, byłam tak wdzięczna, za to że mogłam poznać tak wspaniałego chłopaka.