2.

35 1 0
                                    

Obudziłam się w czymś co przypominało biały namiot. Nie byłam jednak na 100% pewna, ponieważ nadal widziałam wszystko jak przez mgłę. Gdy wszystko wokół mnie stało się bardziej widoczne, zauważyłam przy swoim łóżku dwie osoby, była to Lena i Brajan. Ich zmartwione miny wskazywały na to, że coś mi się stało, ale ja nie wiedziałam co. Lecz najbardziej zastanawiała mnie obecność chłopaka obok mnie.

Po paru minutach odważyłam się porozmawiać z nimi:

A: Co się stało?
B: Dostałaś udaru słonecznego
L: *Do Bryana*
Dziękuję ci za pomoc, już wystarczająco pomogłeś, nie musisz siedzieć tutaj z nami
B: Racja, ja już może pójdę, ciesze się, że mogłem pomóc
A: W czym tak właściwie on ci pomógł i co tutaj robił?
L: To on cię tutaj przyniósł na rękach, nie dałabym rady sama cię tutaj zaprowadzić. A czemu pytasz?
A: Zdziwiła mnie jego obecność tutaj, ale dziękuję za wyjaśnienie

Przez pare dni zostałam w domu, Lena troszczyła się o mnie. Było mi źle z tym, że z mojej winy moja przyjaciółka nie będzie na festiwalu, lecz nie dało się jej przekonać by poszła sama. Byłam bardzo zmęczona, wiec udałam się spać, gdy po paru godzinach obudziłam się, chwyciłam za telefon. Zobaczyłam tam masę powiadomień od osób, które życzyły mi szybkiego powrotu do zdrowia, ale jedno z powiadomień przykuło moją uwagę.
*Użytkownik 01bryan__ obserwuje cię*
*Masz 5+ nieodczytanych wiadomości od użytkownika 01bryan__*

„Kocham cię i nienawidzę, ale jaki jest w tymi sens?" // BryanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz