4.

29 0 0
                                    

Dojechaliśmy na miejsce, Brajan pozwolił otworzyć mi oczy. Byliśmy obok opuszczonego budynku, lecz nie miałam pojęcia gdzie konkretnie jesteśmy. Moje wątpliwości rozwiał szybko chłopak, który wytłumaczył mi, że jesteśmy w opuszczonej willi pod Warszawą.

B: Wiem, że nie jest to zwyczajne miejsce na randkę, ale chciałem zadbać o dyskrecje, szczególnie po twoim wypadku.
A: Jest pięknie, ja kocham bardzo takie miejsca.

Spacerowaliśmy i zwiedzaliśmy budynek, nie miałam pojęcia jak zapytać się go czemu jest taki smutny. Lecz stwierdziłam, że spróbuje.

A: Brajan, tak właściwie coś się stało?
B: Nie, a co się miało stać?
A: Wydajesz mi się smutny, dlatego się martwię
B: Jest wszystko okej, poza tym...
A: Poza czym?
B: Mimo tego, że mam tak dużo ludzi wokół siebie, tyle ludzi mnie lubi, czuje się samotny, jakby brakowało mi czegoś. Niby mam pieniądze, karierę, sławę, znajomych, przyjaciół, ale czuje pustkę w sercu, nie potrawie być szczęśliwy.

Odpowiedz Brajana strasznie mnie zmartwiła, choć z drugiej strony cieszyłam się, że mógł te wszystkie emocje z siebie wyrzucić. Miałam zamiar mu pomóc, ponieważ każdy zasługuje na to aby być szczęśliwy, szczególnie tak wspaniała osoba jak on, lecz nie wiedziałam od czego zacząć...

Po chwili ciszy, która zapadła po odpowiedzi Brajana, odezwał się on znowu

B: Przepraszam, może to nie jest jednak czas na takie rozmowy, nie chciałbym cię plątać w moje sprawy i uczucia
A: Spokojnie Brajan jest wszystko okej, tak właściwie możemy rozmawiać dalej o tym, może w ten sposób pozbędziesz się trochę tych wszystkich spraw z twojej głowy.

Moja prośba zadziałała i tak spędziłam z nim 2 godziny próbując mu pomóc i pocieszyć go. Z każdą spędzoną z nim chwilą miałam wrażenie, że jest coraz bardziej uśmiechnięty. Nadszedł jednak czas w którym musieliśmy się pożegnać, Brajan odwiózł mnie pod sam dom, lecz takiego pożegnania się nie spodziewałam.

W chwili, gdy chciałam otworzyć drzwi od samochodu, wyszedł z niego i on zrobił to za mnie. Kulturalnie podziękowałam i uśmiechnęłam się do niego. Pocałował mnie w czółko, a na koniec usłyszałam:
„Dziękuję ci Aurorko, wypełniłaś pustkę w moim sercu, jestem ci wdzięczny za każdą spędzoną z tobą chwilę, kocham cię bardzo"

A: Ja ciebie też Brajan

„Kocham cię i nienawidzę, ale jaki jest w tymi sens?" // BryanWhere stories live. Discover now