Czerwone Ferrari |Rozdział 5

107 6 1
                                    

Bractwo Czerwonego Krzyża. Czym ono właściwie jest? Każdy który słyszał o nich, zastanawia się kim są ? Tak naprawdę nikt nie jest wtajemniczony. Plotki na ten temat się przewijają, jednak nikt nie potwierdził ich w jakikolwiek sposób. To jeden z największych sekretów tego świata, wszyscy są spragnieni prawdy. Jednak czy dostaną ten przywilej? Nikt tego nie jest pewien...

Wiele lat temu zapragnęłam posiadać większą swobodę. Denerwowała mnie ciągła przynależność do mafijnego świata rodziny Lvovkins.
Pragnełam być początkiem, i końcem czegoś równie wielkiego.
Czegoś co, otworzy mi wiele drzwi, i nie zamknie, tylko ze względu na płeci lub wiek.
Samo moje nazwisko, było utożsamiane z ludźmi wielkiego kalibru. Którzy, nie są zwykłymi biznesmenami, tylko kimś znacznie większym.

Ojciec zawsze mi wpajał, aby pracować i nigdy nie poddawać się. Wskazywał mi odpowiednie drogi do wybranego celu.
Jednak nasza rodzina była najbardziej szanowaną za osiągnięcia które, zdobyła.

Wszystkie rzeczy, które osiągnęłam, moje pieniądze, nieróchomoście, nielegalny interes. Nie było zasługą mojego nazwiska. Było zasługą, mojej ciężkiej pracy.

Kiedy dowiedziałam się że w moim świecie, kobieta to tylko narząd do płodzenia dzieci i dobrego wizerunku. W mojej głowie narodziła się nowa siła.

Siła, która była zwaną determinacją i wysokim poczuciem własnej wartość aby udowodnić tym starym skurwiela, że kobieta to nie maszyna do robienia dzieci. Pragnęłam aby zobaczyli prawdziwa naturę kobiety, aby nie uważali ją za słaba i krucha istotę.

Chciałam, aby zobaczyli że kobieta to przebiegła mściwą i okropna suka.

Która, nie ma uczuć i nigdy nie pozwoli, aby nią zawładnęły. Aby stała się gorsza od samego diabła. Wielkiego kusiciela, i oszusta. Zwykła przebiegła okrutna kobieta, która będzie największą pokusą mężczyzn.

Chciałam się stać największą najbardziej, okrutna suką jakiej świat, nie widział. Która, będzie samą pokusą i największym grzechem mężczyzny.
Niczym Samo zakazane drzewo z biblii.

Cała moja wielka impulsywność stała się wielkim nieopanowanym chaosem.
Mój wielki dorobek, Samo bractwo. Kosztowało mnie ponadprzeciętne umiejętności i sam wielki majątek.

Wielki Rubinowy Krzyż który zdobił moją szyję był dowodem o istnieniu groźnej i brutalnej kobiety i wielu pomówień.

*****

Przychodzi w życiu moment który dobrze nas utwierdzał w tych wszystkich faktach. Samo spotkanie jednego z członków równo wartościowało się to z natychmiastową śmiercią. Jednak spotkanie całego Bractwa, było oznaką chaosu. Który niebawem zgotują.

Zwano nas, batalionem śmierci, ludźmi z piekła rodem.

Tak naprawdę Samo to słowo wywoływało w nich namiastki strachu.

Życie nie raz mi pokazało jak bardzo się mylę. W chwili gdy miałam zaledwie trzynaście lat, pierwszy raz zostałam wysłana przez ojca na pierwsze treningi. Nie były one łatwe. Wszelakie sztuki walk, obsługiwanie się broniami lub techniki manipulacji. Byłam wyszkoloną maszyną do zabijania, Ojciec pragnął mnie nauczyć życia. Wszystko się zmieniło po śmierci matki to właśnie przez to musiałam przechodzić.

Widząc moje bratnie dusze niezmiernie się ucieszyłam. Jednak nie pokazałam tego po sobie, bo w głębi duszy wiedziałam że to spotkanie nie będzie najmilsze. Przyglądając się im w ciszy zauważyłam że każdy z nich się jakoś zmienił. Megan miała dłuszę włosy niż posiadała wcześniej. Jasmina zrobiła sobie kolczyka w nosie. Jake wymężniał. Zack zrobił sobie kilka nowych tatuaży które można było zobaczyć na skrawku szyi. Isac zmienił swój kiczowaty styl ubierania. Aleks przyciął swoje piękne niegdyś bardzo gęste włosy.

Away from SecretDonde viven las historias. Descúbrelo ahora