Los Angeles | Rozdział 3

169 8 1
                                    

Powoli otwierając obolałe powieki poczułam nieprzyjemne pulsowanie mojej głowy. Dzięki tabletką nasennym prawie przespałam dziewiętnasto godzinny lot. Tylko sześć godzin męczyłam się z nieznośnym Williamem, który zachowuje się jak nieznośny bachor. Myślę że tak naprawdę w środku nim jest. Pomogły mu się uspokoić dwa kuksańce od przyjaciółki. Czasami się zastanawiam czy nie przypadkiem zostali podmienieni w szpitalu.

Gdy popatrzyłam na Iwana to się przeraziłam, miał chęć popełnić makabryczne morderstwo na blondynie przez jego niewyparzony jęzor. W życiu nie usłyszałam tylu obelg w swoją stronę i innych pasażerów samolotu. Will się nigdy nie krępował aby powiedzieć co ma na myśli. Mimo że kocham go to czasami myślę o zabiciu go. Wiliam Smith jest moim najlepszym przyjacielem, moim małym słoneczkiem. Nasza historia poznania nie była aż tak specyficzna, i zabawna jak z An dlatego że ojciec Willa jest handlarzem kokainy i broni. Mężczyzna pracuje dla mojego ojca, więc od pieluszki się znamy z blondynem. Nie jest on Rosjaninem, jest Amerykaninem. Jego matka jest Niemką, wiec gdy wyjechała do Ameryki w taki sposób poznała ojca chłopaka. Natomiast Złotowłosy mieszka w Rosji a gdy przychodzą wakacje pomieszkuje w Niemczech u dziadków. Piękna delikatna uroda z dodatkiem charakternego prostego nosa wraz z połączeniem zielonych oczu. Mimo jego delikatnej urody i cudownego nosa posiada bardzo dużo adoratorek. Długie złociste proste kosmyki zazwyczaj ułożone w nieładzie, przyprawia większość adoratorek o wzdychanie. Jednak jego wygląd zupełnie nie pasuje do szalonego charakteru bo William Smith jest królem dobrych imprez. Wie jak rozkręcić je, potrafi także przyciągać ludzi. W trakcie intensywnego przypatrywaniu się blondynowi nie zauważyłam kiedy samolot przygotowywał się do lądowania. Blondyn pod wpływem ekscytacji zaczoł wrzeszczeć że nie będzie musiał już siedzieć w tym samolocie. A także zadeklarował się że nie pozwoli sobie więcej wsiać. W trakcie kiedy wszyscy zaczeli się zbierać, ja z ulgą mogłam odetchnąć. An zaczeła mnie poganiać abym ruszyła.

***

Jadąc samochodem, zastanawiałam się co ojciec miał na myśli z tym niebezpiecznym typem. Jednak jak tylko zaczełam analizować tą sytuacje to została mi szybko przerwana ta czynność ponieważ przyjaciel nie mógł się obyć bez muzyki. Bretney Spears właśnie zagościła do moich uszu w postaci utworu Gimme More. Blondyna wraz z Blondynem zaczeli wykrzykiwać tekst piosenki przy tym się dobrze bawiąc. Niestety komuś nie podobał się ten pomysł i postanowił to wyłączyć. Zerknełam na przyjaciela który miał oburzoną minę a przyjaciółka wykrzywiła usta w grymasie. Nie powstrzymałam się przed cichym podśmiechiwaniem. Dziewczyna widząc moja reakcje szybko zdzieliła mnie po ramieniu. Jednak uświadomiłam sobie że nie wiem co dalej mamy w planie, i nie powstrzymałam się w zadaniu pytania.

- Iwanie, a co tak właściwie mamy w planach. I co ze szkoła? - wypytywałam Iwana przy tym zerkając w stronę osoby prowadzącej samochód.

- Nic się nie przejmuj, mamy wszystko załatwione. Dyrektor dostał piękne wynagrodzenie i wie kim jesteś wiec doskonale wie o trzymaniu języka w gębie.

W trakcie jazdy napawałam się nieskazitelnie pięknym krajobrazem. W sród świateł pojazdów, budynki o niezwykłym rozmiarze bądź wystroju wyłaniały się z mroku w fasadzie sztucznych świateł. Podmuch wiatru, gwar ludzi i odgłosy miasta przyjemnie wprowadzały człowieka w stan eufori. Wszystko zapowiadało że pojawienie się w tym miescie będzie moim nowym rozdziałem. Gdybym tylko wiedziała co mnie czeka....

***

Z transu wyrwał mnie przepiękny widok ulic Los Angeles na tle księżyca. Widząc piękny budynek który miał być moim mieszkaniem, kompletnie zostałam zszokowana. Gdy samochód zaparkował wszyscy wyszli z pojazdu i udali się do budynku. Rozglądałam się i podziwiałam wszystko co zarejestrowały moje oczy. Mieszkanie tak naprawdę można było nazwać apartamentem. Wchodząc do środka skierowaliśmy się do windy. W trakcie jazdy windą poczułam wibracje telefonu, wiec niezwłocznie zerknęłam na niego. Podstałam powiadomienie od ojca.

Away from SecretWhere stories live. Discover now