BRAT PRZECIWKO BRATU

194 11 4
                                    

Przez moment jedynie stałam w miejscu, wytrzeszczając przy tym oczy z niedowierzania

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Przez moment jedynie stałam w miejscu, wytrzeszczając przy tym oczy z niedowierzania. Nigdy nie umiałam poradzić sobie w tego typu sytuacjach. Zawsze przychodziło mi to z ogromnym trudem. Jednak gdy zobaczyłam Cole'a z rozciętym polikiem, prędko podbiegłam do bijących się braci. Usiłując jakoś ich rozdzielić, w pewnym momencie sama dość mocno oberwałam. Alex, uderzył z łokcia prosto w moją głowę. Chłopak z pewnością nie zrobił tego celowo, jednak mimo to czoło naprawdę mocno mnie bolało. Bracia widząc, jak chwytam się za głowę i robię kilka kroków w tył, niemal od razu przestali ze sobą walczyć. Naprawdę moja głowa musiała ucierpieć, aby skończyli z tą dziecinadą? Oh.

—Emily.- szepnął, przejęty Cole, chcąc do mnie podejść.

—Nic już nie mów.- syknęłam z bólu i usiadłam na łóżku, wystawiając do niego rękę na znak, że ma do mnie nie podchodzić.

—Ale, Emily...

—Co to miało do cholery być?!- uniosłam się, wchodząc chłopakowi w zdanie.- Zachowujecie się jak dzieci! Ba, nawet gorzej, niż dzieci!

Skarciłam ich wzrokiem. Ci jednak nie mieli w sobie na tyle odwagi, aby spojrzeć mi w oczy. Cóż się dziwić. Na ich miejscu, zapewne też bym się siebie bała.

—Przepraszam.- odezwał sie w końcu brunet.- Nie chciałem cię...

—Mną się nie przejmuj.- rzuciłam dość pretensjonalnie.- Spójrz lepiej na swojego brata. Jesteś z siebie dumny?

Alex zerknął na Cole'a, którego polik z każdą kolejną sekundą krwawił coraz to mocniej. Nie wyglądało to najlepiej.

—Czy naprawdę tak waszym zdaniem, zachowują się bracia?- spojrzałam na nich, marszcząc brwi.- Powinniście być dla siebie wsparciem. A tymczasem? Co to w ogóle miało być?

Bitka o dziewczynę. Standard. Jednak najbardziej dobija mnie fakt, że była to bitka o mnie. No właśnie - o mnie.

—Uniemożliwiasz nam to.- odparł cicho Cole, zerkając na mnie ukratkiem.

—Uniemożliwiam? Bzdura. Cały czas próbuję was jakoś pogodzić.- rzuciłam z lekkim zdenerwowaniem.

—Pobiliśmy się z twojej winy, więc...- prędko mu przerwałam.

—W porządku. Nie będę teraz o tym rozmawiać.- rzuciłam szybko.- Alex, udasz się na dół i opowiesz swoim rodzicom, o całym tym zdarzeniu. Natomiast ty, Cole, pójdziesz ze mną. Teraz.

Bracia spojrzeli na siebie i posłali sobie znaczące spojrzenia, które dosłownie krzyczały ,,lepiej jej już bardziej nie denerwować". Widać akurat w tym byli zgodni. I słusznie.

—Czy naprawdę muszę...- zaczął brunet, jednak prędko mu przerwałam.

—Tak. Naprawdę musisz opowiedzieć rodzicom, jak bardzo inteligentny jesteś.- mruknęłam dość wrednie i sarkastycznie.

Jackie & Emily And The Walter Brothers || My Life With The Walter BoysWhere stories live. Discover now