NIEODPARTY UROK COLE'A WALTERA

200 9 2
                                    

Wraz z Danny'm i Nathan'em udaliśmy się w kierunku dużego budynku szkoły

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wraz z Danny'm i Nathan'em udaliśmy się w kierunku dużego budynku szkoły. Weszliśmy do środka, a ja już na samym wejściu mocno się speszyłam. Jak to zazwyczaj bywało w szkołach, na korytarzu było naprawdę tłoczno. A z racji, iż nie byłam w szkole od dość długiego czasu, byłam w pełni świadoma, że z pewnością ciężko mi będzie się w niej odnaleźć.

—Musimy dostać się na trzecie piętro.- odezwał się Danny.- Emily, winda czy schody?

—Zdecydowanie winda.- odpowiedziałam niemal od razu.

Chłopak lekko się zaśmiał.

—A co do tej...blondynki.- odparłam niepewnie, zaczynając zupełnie inny, ciekawy dla mnie temat.- Czy to jest dziewczyna Cole'a?

—Ah, mówisz o Erin. Cóż, ich relacja bywa dość burzliwa.- odpowiedział Danny, klikając palcem przycisk, aby winda zjechała na dół.- Raz jest dobrze, raz mniej. Cole, nie lubi stałych związków i zabawia się z wieloma dziewczynami, ale na koniec i tak zawsze wraca do Erin.

—Oh, okej?- odparłam pytająco.

Drzwi do windy się otworzyły, a my weszliśmy do środka. Moje myśli jednak ciągle były skupione na blondynce, którą spotkałam na parkingu przed szkołą. Po tym, co opowiedział mi Danny, byłam nieco zmieszana. Na myśl nasuwało mi się wiele pytań. Czy miałam być kolejną dziewczyną, którą Cole chciał się zabawić? Jakie miał wobec mnie zamiary? Czy naprawdę pomagał mi na prośbę mamy, czy może po prostu chciał to jakoś później wykorzystać? Tego nie wiedziałam. I nie wiedziałam też, czy kiedykolwiek chciałabym się dowiedzieć. Po chwili przemyśleń jednak doszłam do wniosku, że chyba wolałabym żyć w niewiedzy.

—Wysiadka.- pstryknął mi palcami przed nosem, Danny.

—Wybacz, zamyśliłam się.- rzuciłam szybko i opuściłam windę.

—Nad czym tak rozmyślasz, Emily?- zaśmiał się lekko, Nathan.

—Nad...- przez chwilę zastanawiałam się nad dobrą wymówką.- Nad tym, z kim mam dziś usiąść.

—Alex wspominał, że już z tobą o tym rozmawiał.- zmarszczył brwi, Danny.

—Właśnie.- dodał Nathan.- Podobno miałaś usiąść z nim.

Zacisnęłam usta w wąską linię. No cóż - bracia mnie zagięli.

—Wiecie co? Muszę się nieco pośpieszyć.- uśmiechnęłam się nerwowo.- To ta sala?- wskazałam palcem na drzwi, na których widniał złoty napis 1620.

—Zgadza się, ale...- zaczął Danny, jednak nie było dane mu dokończyć.

—Wspaniale.- uśmiechnęłam się szeroko i nieszczerze, przerywając jego wypowiedź.- W takim razie do później!

Prędko odeszłam od Walterów i z impetem otworzyłam drzwi do sali, w której miałam mieć teraz zajęcia. Jak się okazało, jako jedyna byłam spóźniona na lekcje. Wzrok wszystkich uczniów od razu wbił się we mnie. Kolejna stresująca sytuacja. I to dopiero pierwszego dnia szkoły.

Jackie & Emily And The Walter Brothers || My Life With The Walter BoysOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz