Proszę przestań.

338 30 0
                                    

Słuchałam muzyki i znajdowałam się w pół śnie, bardzo lubiłam te słowa piosenki
" Gdy zbudzi nas dźwięk potłuczonego szkła.
Gdy przejdą fosę i dorwą się do bram.
Mamy coś, czego nie zabiorą nam.
Gdy wzrok przesłoni gęsta mgła.
Mamy swoje skarby!
Mamy coś czego nie zabiorą nam."

Nagle usłyszałam głośny krzyk.
Zerwałam się z łóżka i podeszłam do drzwi... bałam sie wyjść ale nagle usłyszałam wołanie "Maja! Majaaa!" . To był mój ojciec. Weszłam do kuchni i powiedziałam
- Słucham?
- Powiedz jej żeby sie stąd wyprowadziła! Niech ta ku*wa zejdzie mi z oczu. Nie chcę jej znać, zniszczyła mi życie!
- Proszę Cię przestań odpowiedziałam.
Wiedziałam, że za chwilę zacznie się kolejna wielka awantura. Patrzyłam na pijanego ojca i jego niebieskie przepite oczy. W jakimś sensie było mi go bardzo żal, ale i tak nie mogłam mu tego wszystkiego darować.
- Niech ona zejdzie mi z oczu! Nie chcę się na nią patrzeć. - Ciągle powtarzał te słowa.
Zawsze musiałysmy wysłuchiać wiele oszczerstw. Krzyk byl coraz większy. Nagle do domu wpadł mój brat Damian. Zaczął dusić ojca i krzyczeć
- Zamknij sie skurwy*ynie! Jeszcze jedno słowo i Cię zabiję rozumiesz!
- Damian synu zostaw mnie ! Patrzyłam na to wszystko. Moje oczy juz sie szkliły. Widziałam roztrzęsioną mamę. Próbowałam odciągnąć brata, ale to nic nie dało. Nagle szybkim krokiem wyszłam z domu. Zaczęłam biec prosto przed siebie. Dobiegłam do przystanku, usiadłam i zaczęłam płakać. W tym momencie tak bardzo chciałam do kogoś sie przytulić i powiedzieć o wszystkich swoich problemach i o tym co czuję. Wiedziałam, że muszę wrócić do domu bo nie miałam, gdzie pójść. W mojej głowie pojawiały sie ciągle pytania " Dlaczego? Kiedy to sie skończy? ". Życie jest dla mnie takie trudne i pełne smutku. Zalewałam sie łzami, ale z drugiej strony wiedziałam, że muszę być silna i mam dla kogo żyć. Wstałam, przetarlam oczy i poszłam do domu. Wszystko już sie ucieszyło, ojciec spał. Weszłam do pokoju i zobaczyłam zapłakaną mamę. Usiadłam obok niej.
- Jak sie czujesz? - zapytałam
- A jak mam sie czuć? Całe życie mnie poniża i tylko wyzywa. Czym mu zawiniłam, mam dość. Umarłabym i w końcu miałabym spokój.
- Mamo proszę Cię nie mów tak.. zmieńmy cos w końcu, wyprowadzmy sie.
- Dokąd pójdziemy? Za co będziemy żyć?
- Ech...
Na tym etapie zawsze kończyła sie nasza rozmowa.
Pamiętalam czasy, gdy tata pił, ale był dla mnie dobry. Kiedyś kupił mi wózek dla lalki...tak bardzo się z niego cieszyłam. Przychodził do mnie, gdy byłam mała i płakałam, opiekował sie mną, gdy byłam chora jak mama wyjechała. Wszystkie wydarzenia tak bardzo mnie dobijały...

Odnaleźć siebieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz