6.Rozdział

70 3 0
                                    

-Ty zwariowałaś czy co?! -Spytał Chris Vivian.

Tak, nikt nie był zbyt zadowolony że Viv była z Natem.

Klaudia chodziła po pokoju, Zawsze tak robiła gdy się stresowała.

Dante i Chris patrzyli zszokowani na Viv gdy tamta ogłosiała im to że jest z Natem.

-Weźcie się ogarnijcie-Jęknełam-Trzeba się cieszyć że Vivi ma chłopaka, a wy tylko nażekacie, Gratulacje Viv że jeteś z Natem.

-No dziekuję że ktoś jednak powiedział ,,gratulacje".

-Ale dobrze wiesz że nikt nie jest zadowolony że z nim jesteś-Zaczełam narzekać-Mieliśmy zostać singlami do 30-Wszyscy się za śmialiśmy.

Kiedy mieliśmy 15 lat, stwierdziliśmy że jak do 30 sobie kogoś nie znajdziemy to ja wyjdę za

Viv wtedy zaczęłysmy żartować że zmienimy dla siebie orientacje.

Klaudia i Chris mieli być razem Chris miał wtedy zmienić orientacje pamiętam że powiedzał wtedy cytując,, Dla was kochane to ja mogę nawet teraz zmienić orientacje ".

Potem jednak plany się pokrzyżowały ponieważ Klaudia rok późniek zaczeła umawiać się z Dantem.

-Okej jest taki plan cieszmy się szczęściem Naszej kochanej Vivi-Powiedziała Kludia która przestała już chodzić w kółko.

Każdy pokiwał głową na znak że się zgadzają.

-To super ponieważ jutro spotykamy się z nim i jego ekipą-Powiedziała Vivian.

-No chyba kurwa nie! -Krzyknełam.

-Dlaczego? -Spytał zdziwiona Vivian.

-Neil mnie tak wkurza że jak go spotkam jeszcze jeden jebany raz to mu tak przypierdole że się nie ppozbiera-Odwarknełam.

-Musisz iść jakby coś obok mojego domu jest rzeka więc wrzucimy ciało-Odpowiedziała Klaudia.

-Okej ale jak policja nas złapie to wszystko idzie na Vivi-Uśmiechnełam się.

-Ale dlaczego na mnie-Powiedziała szczerze zdziwiona Vivian.

-Bo to ty chciałaś żebyśmy tam poszli-Odpowiedział Chris włączając moje karaoke które dostałam od Leily na swoje siódme urodziny, korzystam z niego tylko wtedy gdy rodziców nie ma w domu. Pamiętam że kiedy ostatnio użyłam karaoke przy tacie to tak się wkurzył że płakałam przez następne 5 nocy z bólu.

Dobrze to pamiętam pomimo tego że to było ponad 10 lat temu.

-Zaśpiewajmy coś-Powiedział Chris do mikrofony przez co zadrzałam-powoli mam dość nigdy więcej kolejny błąd ale nie chcę już-Zaczął fałszować Chris.

Przez reszte popołudnie śpiewaliśmy.

Biedni sąsiedzi musieli słuchać naszego wycia.

Od autorki.

Proszę patronów o promo dla mojej książki❤

I believe in loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz