Y'n pov~
Anakin ze mną zerwał. Jest mi smutno bo był ładny. Ale trudno. Zadzwonił telefon. Odebrałam.
-Halo
-Misiu wróć do mnie
-Anakin?
-Panekin
-Aha
Lepszy rydz niż nic. Podjęłam decyzję.
-Przyjdę do ciebie
-Super misiu
-Pa
-Pa
Rozłączyłam się. Poszłam się szykować na randkę z Piaskowcem. Założyłam mój edgy stanik. Wyglądał tak:
Potem związałam włosy. A potem założyłam resztę ubrania.
Niezłe ze mnie ciacho. Różowy przypomniał mi o Anakinie. Tęsknię.
Anakin pov~
Leżałem na ulicy. Godziny mijały. Słońce zaszło. Zaczął padać deszcz. Minął mnie pies. A potem kot. Potem kolejny rowerzysta. Miarka się przebrała.
-Jebać rowery...- wydusiłem z gardła zachrypniętego od płaczu.
Nienawidzę Panekina. Zawładnęła mną rządzą zemsty. Wstałem.
Y'n pov~
Zapomniałam że nie wiem gdzie mieszka Panekin. Postanowiłam zapytać Jarzyny ze spożywczego. Zna każdego w mieście, a takiego brzydala nie da się przeoczyć. Weszłam do spożywczego.
-Jarzyna!
-Hej Y'n
-Hej
-Zerwałaś z chłopakiem
-Skąd wiesz
-Leży przed sklepem od kilku godzin
Faktycznie to tu zerwaliśmy. Nie jestem gotowa go zobaczyć. Odwróciłam się żeby wyjść ze sklepu. Przede mną stał młody różowy bóg.
Anakin pov~
Czas na zemstę. Wszedłem do spożywczego żeby kupić rzodkiewki.
-A! - krzyknąłem
Przede mną stała Y'n. Miała na sobie seksowne ubranie. Pewnie idzie na randkę. Zacząłem skakać i krzyczeć.
-Proszę o spokój - powiedziała Jarzyna
-NIE! - rzuciłem się na ladę i zacząłem płakać.
Y'n wyszła. Przestałem płakać bo mi się znudziło.
-Poproszę rzodkiewki
-Ile?
-2 kilo
-To dużo rzodkiewek
-Tak
-Nie mamy tyle
-A ile macie rzodkiewek
-Nie mamy rzodkiewek
-Co?
-Nico
-Marnujesz mój czas
-Stara donico
-Dowidzenia
Machnąłem lokami i wyszedłem. Trzasnąłem drzwiami żeby okazać moją pogardę. Ta Jarzyna to prawdziwy wieśniak. Wtedy mnie olśniło. Wieśniak. Przecież on choduje rzepę. Rzepa to nie rzodkiewka ale też daje radę.
-EUREKAAAA!
Krzyczałem biegnąc na wieś.
Y'n pov~
Okazało się że Panekin nie ma domu. Spoko. Niektórzy ludzie nie mają domu. Stanęłam przed mostem który do niego należał. Fajnie że ma most. W sumie to dół mostu. Ale spoko, nigdy nie mieszkałam pod mostem. W sumie to raz mieszkałam.
-Panekin?
-Za tobą
Odwróciłam się i podskoczyłam z wrażenia
-Jesteś brzydszy niż zapamiętałam
-Nareszcie możemy być razem misiu
-Super
-Zwycięstwo
Zbliżył się do mnie. Znieruchomiałam.