VI

43 7 7
                                    

Y'n pov~

Anakin ze mną zerwał. Jest mi smutno bo był ładny. Ale trudno. Zadzwonił telefon. Odebrałam.

-Halo

-Misiu wróć do mnie

-Anakin?

-Panekin

-Aha

Lepszy rydz niż nic. Podjęłam decyzję.

-Przyjdę do ciebie

-Super misiu

-Pa

-Pa

Rozłączyłam się. Poszłam się szykować na randkę z Piaskowcem. Założyłam mój edgy stanik. Wyglądał tak:

Potem związałam włosy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Potem związałam włosy. A potem założyłam resztę ubrania.

 A potem założyłam resztę ubrania

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Niezłe ze mnie ciacho. Różowy przypomniał mi o Anakinie. Tęsknię.

Anakin pov~

Leżałem na ulicy. Godziny mijały. Słońce zaszło. Zaczął padać deszcz. Minął mnie pies. A potem kot. Potem kolejny rowerzysta. Miarka się przebrała.

-Jebać rowery...- wydusiłem z gardła zachrypniętego od płaczu.

Nienawidzę Panekina. Zawładnęła mną rządzą zemsty. Wstałem.

Y'n pov~

Zapomniałam że nie wiem gdzie mieszka Panekin. Postanowiłam zapytać Jarzyny ze spożywczego. Zna każdego w mieście, a takiego brzydala nie da się przeoczyć. Weszłam do spożywczego.

-Jarzyna!

-Hej Y'n

-Hej

-Zerwałaś z chłopakiem

-Skąd wiesz

-Leży przed sklepem od kilku godzin

Faktycznie to tu zerwaliśmy. Nie jestem gotowa go zobaczyć. Odwróciłam się żeby wyjść ze sklepu. Przede mną stał młody różowy bóg.

Anakin pov~

Czas na zemstę. Wszedłem do spożywczego żeby kupić rzodkiewki.

-A! - krzyknąłem

Przede mną stała Y'n. Miała na sobie seksowne ubranie. Pewnie idzie na randkę. Zacząłem skakać i krzyczeć.

-Proszę o spokój - powiedziała Jarzyna

-NIE! - rzuciłem się na ladę i zacząłem płakać.

Y'n wyszła. Przestałem płakać bo mi się znudziło.

-Poproszę rzodkiewki

-Ile?

-2 kilo

-To dużo rzodkiewek

-Tak

-Nie mamy tyle

-A ile macie rzodkiewek

-Nie mamy rzodkiewek

-Co?

-Nico

-Marnujesz mój czas

-Stara donico

-Dowidzenia

Machnąłem lokami i wyszedłem. Trzasnąłem drzwiami żeby okazać moją pogardę. Ta Jarzyna to prawdziwy wieśniak. Wtedy mnie olśniło. Wieśniak. Przecież on choduje rzepę. Rzepa to nie rzodkiewka ale też daje radę.

-EUREKAAAA!

Krzyczałem biegnąc na wieś.

Y'n pov~

Okazało się że Panekin nie ma domu. Spoko. Niektórzy ludzie nie mają domu. Stanęłam przed mostem który do niego należał. Fajnie że ma most. W sumie to dół mostu. Ale spoko, nigdy nie mieszkałam pod mostem. W sumie to raz mieszkałam.

-Panekin?

-Za tobą

Odwróciłam się i podskoczyłam z wrażenia

Odwróciłam się i podskoczyłam z wrażenia

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Jesteś brzydszy niż zapamiętałam

-Nareszcie możemy być razem misiu

-Super

-Zwycięstwo

Zbliżył się do mnie. Znieruchomiałam.

różowa miłość Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz