X

43 6 5
                                    

Y'n pov:

Biegłam.
Dobiegłam do domu Anakina. Nie było go. Biegłam dalej. Znalazłam pole rzepy. Anakin nie lubi wsi. Zawróciłam. Wtedy zobaczyłam spinkę hello kitty. To musi być on. Ale co robi w rzepie? Biegłam dalej.

Anakin pov:

Stałem na polu rzepy. Y'n biegła. Widziałem ją z daleka. Dobiegła do mnie.

-Anakin!

-Y'n

-Wróćmy do siebie

-Nie

-Co ty gadasz

-Y'n, musisz o czymś wiedzieć

-Co?

-Jestem gejem

-Aha

-Nie jesteś zaskoczona?

-Nie to było oczywiste

-Bądźmy przyjaciółmi, odwiedź moja szopę

-O dawno nie byłam w szopie

Poszła. Wszystko szło zgodnie z planem.

Y'n pov:
Anakin był gejem ale co, mało tego kwiatu dookoła światu? Zbliżyłam się do szopy. Zauważyłam przed drzwiami sylwetkę jakiegoś mężczyzny. Podeszłam bliżej i zobaczyłam to:

 Podeszłam bliżej i zobaczyłam to:

Oops! Această imagine nu respectă Ghidul de Conținut. Pentru a continua publicarea, te rugăm să înlături imaginea sau să încarci o altă imagine.

Kurczaki pieczone. Co za tygrys! Jego dziki wzrok przeszywał mnie na wskroś. Ale skąd w starej szopie na polu rzepy wzięło się to ucieleśnienie Apolla?

-Joł mała!

I do tego buntownicze usposobienie! Spadł mi z nieba. A nie chwila. Już wiem. To spóźniony prezent od wróżki zębuszki. Wiedziałam że jest prawdziwa! Muszę powiedzieć Beacie że wygrałam zakład.

-Czy jesteś moim nowym chłopakiem?

-Nie

-Co?

Mój świat się zawalił.

-To dla kogo ta róża?

-Dla ciebie

-Przestań dawać mi sprzeczne sygnały! Wiem że mnie chcesz

-Roża jest dla ciebie mała, ale ja ją tylko przekazuję

-To skomlipowane nie rozumiem

-Prawdziwego nadawcę poznasz wkrótce

-Kiedy

-Teraz

-O!

-Czeka w szopie

Tyle tajemnic. Czy będzie taki piękny jak zbuntowany Apollo? Chwila, przecież muszę zmienić outfit.

-Czekaj! - krzyknęłam

-Ok

Biegłam. Dobiegłam do domu. Założyłam to:

Było to idealne odzienie

Oops! Această imagine nu respectă Ghidul de Conținut. Pentru a continua publicarea, te rugăm să înlături imaginea sau să încarci o altă imagine.

Było to idealne odzienie. Kuszące, dziewczęce i subtelne. Biegłam. Dobiegłam do pola rzepy. Zrobiło się już ciemno. Tajemnicza piękność dalej stała pod szopą.

-Czekałeś

-Czekałem

-Dobra wchodzę

Weszłam. Na początku zobaczyłam ciemność. A potem ktoś zapalił światło.

-Nareszcie się spotykamy - usłyszałam zza siebie

Odwróciłam się. Zatkało mnie. Zobaczyłam to:

-Wow! - krzyknęłam

Oops! Această imagine nu respectă Ghidul de Conținut. Pentru a continua publicarea, te rugăm să înlături imaginea sau să încarci o altă imagine.

-Wow! - krzyknęłam

Czy napewno jest prawdziwy? Jak można być tak pięknym.

-Nareszcie spotkałem moją wymarzoną kruszynkę

Mrugnął do mnie a ja wiedziałam, że moje życie już nigdy nie będzie takie samo.

różowa miłość Unde poveștirile trăiesc. Descoperă acum