Trudny Czas

3 1 0
                                    

Po odprawie wzięliśmy taksówkę i pojechaliśmy do domu. Maya była pod wrażeniem naszego budynku, ale raczej negatywnie.

Osobiście uważałam, że kamienica jest ładna. Mi się podobała, ale w porównaniu z tym, gdzie wychowywała się moja siostra, nasz dom wypadał o wiele gorzej.

Na szczęście nie była to kawalerka. Mieliśmy dwie sypialnie, salon połączony z kuchnią i dwie łazienki. Jedna była w naszym pokoju, a druga osobna. Nam takie mieszkanie wystarczało, bo mieszkaliśmy we dwójkę. Poza tym większość czasu spędzaliśmy na uczelni lub imprezując z przyjaciółmi. Życie studentów.

Od razu pootwierałam okna, bo było strasznie duszno. Wiem, że był grudzień, lecz nie lubię mieć nieprzewietrzonego mieszkania.

Will wnosił walizki, a ja pokazywałam siostrze jak wyłączyć alarm i jakieś podstawowe rzeczy.

- Ogólnie jak masz jakieś buty czy puchowe kurtki, to możesz je włożyć do tej szafy co jest w korytarzu lub trzymać u siebie - instruowałam ją.

- Bardzo mi się tu podoba - powiedziała, rozglądając się po mieszkaniu.

- Och, to świetnie - zdziwiłam się.

Oprowadziłam ją po całym domu i pokazałam jakieś sprzęty co są w kuchni. Powiedziałam jej też, żeby na spokojnie korzystała ze wszystkiego. Mieliśmy PlayStation 5, więc kazałam jej wybrać jakieś gry, których nie mamy, a ona by chciała mieć.

W końcu zaprowadziłam ją do jej pokoju. Ściany były białe. Na przeciwko wejścia było spore okno z roletami. Na parapecie stały dwie roślinki. W rogu była wysoka lampka nocna, obok której stał szary fotel. Na przeciwko fotela było dwuosobowe łóżko z jasnego drewna, a obok niego szafka nocna. Łóżko stało po ścianą, więc była tylko jedna szafka, na której stała złota lampka. Po prawej stronie od wejścia była półka na książki i spora szafa. Nie było biurka, ale już o tym pomyśleliśmy i miało dojść w ciągu miesiąca.

Na łóżko położyłam wcześniej kilka ozdobnych poduszek i ciepły koc w kratkę. Oczywiście dałam jej też świeżą pościel z prześcieradłem i narzutą. Na środku pokoju leżał dywan w kolorze brudnego różu.

- Gdybyś chciała coś zmienić, to daj nam znać. Jeżeli nie podobają ci się meble, to możemy wybrać jakieś inne. W najbliższym czasie pojedziemy na zakupy i kupimy ci jakieś ozdoby do pokoju. Ubrania albo zamówimy przez internet, albo kupimy stacjonarnie, nie martw się.

Dziewczynka rozglądała się po sypialni i na jej twarzy pojawił się uśmiech. Chyba jej się naprawdę podobało, a wcześniej może ja ją źle odebrałam.

- Dziękuję bardzo. - Przytuliła się do mnie. - Nie musimy nic zmieniać, podoba mi się.

- Okej, to może się rozpakuj, a ja coś zamówię, bo nie mam ochoty gotować. Wątpię, żeby chciało się coś gotować Willowi. Co lubisz jeść? Sushi, pizza, a może McDonald's?

- To wy gotujecie? - zdziwiła się. - Może być pizza. Lubię każdą.

- Dobra, zamówię ją w takim razie. Tak, praktycznie codziennie gotujemy - przyznałam.

- Nigdy nic nie gotowałam. Mieliśmy kucharkę - powiedziała, lekko zawstydzona.

- Nie przejmuj się, nauczę cię. To nie jest takie trudne. Jesteś bardzo zmęczona?

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jan 06 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Rodzina jest wszystkimWhere stories live. Discover now